Dezinformacja przed wyborami w Mołdawii. Rosyjska propaganda sugeruje fałszerstwa wyborcze

Ukraińskie Centrum Zwalczania Dezinformacji ostrzega przed ingerencją Rosji w nadchodzące wybory parlamentarne w Mołdawii. Rosyjscy propagandyści kolportują doniesienia o zamiarach "Brukseli, która chce zająć Mołdawię". Obywatele Mołdawii pójdą do urn 28 września.
Jak podaje portal Espreso.TV, Kreml twierdzi, że posiada dane wywiadowcze, według których NATO "koncentruje wojska w Rumunii", aby "rozmieścić siły w Odessie w celu zastraszenia Naddniestrza". Z Rosji rozpowszechniana jest też narracja o "zamiarach Brukseli, by zająć Mołdawię" i o tym że Unia Europejska "obawia się własnych oszustw wyborczych".
Wybory w Mołdawii. Prezydent mówi o wpływie destabilizacji
Centrum Zwalczania Dezinformacji przekazało, że jest to zorganizowana przez Kreml polityka dezinformacyjna. Ma ona na celu destabilizację sytuacji w Mołdawii przed wyborami parlamentarnymi, zaplanowanymi na 28 września i zmobilizowanie prorosyjskich wyborców.
O próbach wpłynięcia na mołdawski proces wyborczy mówiła też prezydent kraju, Maia Sandu. Oskarżyła Rosję o wydawanie "setek milionów euro" na próbę destabilizacji państwa.
ZOBACZ: Ukraińskie drony zaatakowały w głębi Rosji. Płoną zakłady petrochemiczne
- Ludzie codziennie są odurzani kłamstwami. Setki osób otrzymują wynagrodzenie za wywoływanie zamieszek i przemocy oraz szerzenie strachu – powiedziała w internetowym nagraniu. Mołdawska policja poinformowała również o operacji, która miała na celu "przeciwdziałanie destabilizującym działaniom Rosji". Dokonano 250 rewizji i zatrzymano 74 osoby.
Jak wskazują sondaże, rządząca liberalna Partia Działania i Solidarności (PAS), na czele której stoi Sandu, zawalczy o zwycięstwo z prorosyjskim Wyborczym Blokiem Patriotycznym, którego główną postacią jest były prezydent Igor Dodon.
"Zbrodniczy reżim PAS próbuje nas zastraszyć. Zastraszyć i uciszyć ludzi" - napisał na platformie X Dodon.
Czytaj więcej