"Następnym razem to zrobimy". Zdecydowane reakcje po naruszeniu przestrzeni powietrznej NATO

Świat
"Następnym razem to zrobimy". Zdecydowane reakcje po naruszeniu przestrzeni powietrznej NATO
Wikimedia Commons / Dmitriy Pichugin
Rosyjskie Mig-31 naruszyły przestrzeń powietrzną Estonii

"17 s vs 12 min. Następnym razem to zrobimy. Jeśli wiecie, co mam na myśli" -napisał Marko Mihkelson na platformie X. Szef parlamentarnej komisji spraw zagranicznych Estonii w taki sposób zareagował na naruszenie przestrzeni powietrznej przez rosyjskie myśliwce.

Incydent natychmiast wywołał reakcję estońskich polityków. Jednym z nich był Marko Mihkelson, szef parlamentarnej komisji spraw zagranicznych. Poseł we wpisie w mediach społecznościowych przypomniał sytuację sprzed 10 lat, kiedy to Turcja zestrzeliła rosyjski Su-24, który na kilkanaście sekund pojawił się w jej przestrzeni powietrznej.

 

"17 s vs 12 min. Następnym razem to zrobimy. Jeśli wiecie, co mam na myśli" - stwierdził.

 

Naruszenie przestrzeni powietrznej skomentował także szef rządu Kristen Michal. Polityk wyjaśnił, że o ewentualnym użyciu ognia decydują różne kryteria.

 

ZOBACZ: Rosyjskie myśliwce w przestrzeni Estonii. Donald Trump zabrał głos

 

- Zostali (piloci myśliwców - red.) wyprowadzeni ale nie odeszli tak szybko, jak mogli to zrobić. Dlatego przywołany artykuł 4 Traktatu Północnoatlatyckiego i konsultacje z sojusznikami dadzą odpowiedź, co zrobimy następnym razem - wyjaśnił.

Rosjanie naruszyli przestrzeń powietrzną Estonii. Politycy zapowiadają działania

Rosyjskie działania nad Estonią skomentował także były szef estońskiej dyplomacji Urmas Reinsalu. Lider konserwatywnej partii Ojczyzna zauważył, że sytuacja na wschodniej flance NATO wyraźnie się zaostrza i należy znaleźć odpowiednią odpowiedź na incydenty Rosjan.

 

- Zamknięcie granicy wschodniej jest właściwą odpowiedzią na coraz bardziej prowokacyjne działania Rosji (…) Ewentualne zamknięcie granicy powinno być skoordynowane z Łotwą, Litwą i Polską - przekonuje Reinsalu.

 

ZOBACZ: Kolejny rosyjski samolot przechwycony nad Bałtykiem. Putin testuje systemy NATO

 

Pomimo przedstawiania bardzo konkretnych danych dotyczących naruszenia przestrzeni powietrznej Estonii, Moskwa zaprzecza temu faktowi. Tamtejszy resort obrony w swoich komunikatach przekonuje, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem.

 

"Lot odbył się zgodnie z międzynarodowymi zasadami korzystania z przestrzeni powietrznej, bez naruszania granic innych państw, co potwierdzają obiektywne środki kontroli" - stwierdzono w oświadczeniu cytowanym przez agencję AFP.

Marcin Jan Orłowski / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie