Immunitet Małgorzaty Manowskiej. Jest decyzja Trybunału Stanu

Postępowanie Trybunału Stanu ws. immunitetu I prezes Sądu Najwyższego, przewodniczącej TS Małgorzaty Manowskiej zostało umorzone - poinformował dziennikarzy pełnomocnik Manowskiej, adwokat Bartosz Lewandowski. Jeden z sędziów złożył do orzeczenia zdanie odrębne. Posiedzenie TS zakończyło się w czwartek popołudniu.
I Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska zachowa swój immunitet - taką decyzję podjął podczas czwartkowego posiedzenia Trybunał Stanu. Wniosek prokuratury o uchylenie immunitetu Manowskiej dotyczył łącznie trzech wątków w tym m.in. niezwołania posiedzenia Trybunału Stanu dotyczącego regulaminu TS.
Sprawa ta została zainicjowana przed ponad rokiem pismem ośmiorga sędziów TS skierowanym m.in. do prokuratora krajowego. Umorzenie postępowania wobec Małgorzaty Manowskiej potwierdził również sędzia Trybunału Stanu Tadeusz Sak.
Pełnomocnik I prezes SN Małgorzaty Manowskiej mec. Bartosz Lewandowski poinformował, że sędzia TS Józef Zych zgłosił zdanie odrębne do orzeczenia o umorzeniu postępowania Trybunału Stanu. Lewandowski w rozmowie z dziennikarzami podkreślił, że - ze względu na wyłączenie jawności - członkowie czwartkowego posiedzenia TS zostali pouczeni, że nie mogą ujawniać jego szczegółów.
Według pełnomocnika Manowskiej szczegółowe uzasadnienie ma zostać opublikowane w piątek. Ma to jego zdaniem zminimalizować ryzyko "przeinaczeń dotyczących argumentacji".
Manowska zachowa immunitet. Jest decyzja Trybunału Stanu
Posiedzenie trzyosobowego składu Trybunału Stanu, na którym zapadła decyzja o przyszłości immunitetu sędzi Manowskiej, zwołał jego przewodniczący sędzia TS Piotr Andrzejewski. Oprócz niego w spotkaniu uczestniczyli również sędziowie TS Józef Zych i Piotr Sak.
Niektórzy orzekający w TS twierdzili jednak, iż zostało ono powołane w sposób niezgodny z prawem.
Według doniesień medialnych, posiedzenie odbyło się w sali SN przygotowanej do obrad w trybie niejawnym, w dostępie do której są ograniczenia.
ZOBACZ: Spór o ambasadorów. MSZ odpowiada na zarzuty Pałacu Prezydenckiego
Wniosek o uchylenie immunitetu I prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Manowskiej, która jest też przewodniczącą TS, skierowała w lipcu Prokuratura Krajowa w związku z podejrzeniem popełnienia przez nią trzech przestępstw, m.in. niedopełnienia obowiązków w związku z niezwołaniem w ustawowym terminie posiedzenia pełnego składu Trybunału Stanu w celu uchylenia jego obecnego regulaminu oraz uchwalenia nowego.
Ponadto wniosek prokuratury związany jest z podejrzeniem przekroczenia przez Manowską uprawnień w związku z uznaniem ważności głosowań Kolegium SN mimo braku kworum.
Awantura w Trybunale Stanu. Skład przedmiotem sporu
Poprzednie posiedzenie TS w sprawie immunitetu sędzi Manowskiej odbiło się w mediach szerokim echem. Przedmiotem sporu były nieprawidłowości w składzie orzeczniczym, w którym zabrakło miejsca dla niektórych sędziów, przed którymi zamknięto drzwi do sali rozpraw.
Podczas posiedzenia sędzia Piotr Sak stwierdził, że uprawnionych do orzekania jest trzech sędziów.
- Do orzekania jest dziś uprawniona tylko i wyłącznie trójka sędziów. W momencie, w którym państwo przychodzicie, to macie prawo, ale formalnie nie macie teraz statusu sędziów. Zostało wydane postanowienie, które państwa wyłączyło. Choć macie togi, to nie jesteście dziś sędziami - mówił w środę 3 września sędzia Sak.
Wkrótce między członkami Trybunału Stanu doszło do słownych przepychanek.
- Ja nie jestem przyzwyczajony do politycznych cyrków. To jest sąd, i to Sąd Najwyższy, proszę się z tym liczyć. Dosyć tych igrzysk politycznych - skwitował awanturę sędzia Piotr Andrzejewski. Tuż po tym wstał z miejsca, popchnął krzesło i prawie zrzucił z niego siedzącą na nim osobę, po czym wyszedł z sali rozpraw.
Czytaj więcej