Myśliwce wracają do baz. Koniec powietrznej akcji wojska

aktualizacja: Polska Marcin Boniecki / polsatnews.pl
Myśliwce wracają do baz. Koniec powietrznej akcji wojska
wojsko-polskie.pl
Polska poderwała myśliwce

Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że ze względu na zagrożenie uderzeniami bezzałogowych statków powietrznych (BSP) w regionach Ukrainy graniczących z RP, rozpoczęło się operowanie wojskowego lotnictwa w naszej przestrzeni powietrznej. Działania miały charakter prewencyjny i zakończono je około godz. 18.30.

"Stan zagrożenia odwołany. Dziękuję wszystkim zaangażowanym w operację w powietrzu i na ziemi. Pozostajemy czujni" - przekazał za pośrednictwem serwisu X premier Donald Tusk.

 

"Sytuacja wróciła do normy. Dziękujemy sojusznikom za wspólną operację monitorowania i dozorowania polskiego nieba. Informacje z dowództwa operacyjnego zostały niezwłocznie przekazane do Rządowego Centrum Bezpieczeństwa" - napisał w serwisie X wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk.

 

"Z powodu działań lotnictwa wojskowego lotnisko w Lublinie oraz strefa kontrolowana wokół lotniska zostały zamknięte dla operacji lotniczych"  - donosiło wcześniej PAŻP.

 

Od około godz. 16 samoloty nie mogły lądować ani startować z lotniska w Lublinie. To efekt zamknięcie przestrzeni powietrznej z uwagi na działania wojskowe. Rzecznik lubelskiego lotniska przekazał, że przestrzeń nad portem została zamknięta do godz. 18.

 

Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych przekazało za pośrednictwem serwisu X, że ta decyzja wynika z zagrożenia uderzaniami dronów na terytorium Ukrainy, przy granicy z Polską. "Uwaga, ze względu na zagrożenie uderzeniami bezzałogowych statków powietrznych (BSP) w regionach Ukrainy graniczących z RP, rozpoczęło się operowanie wojskowego lotnictwa w naszej przestrzeni powietrznej" - czytamy w komunikacie.

Polska podrywa myśliwce. "Stan najwyższej gotowości"

Dodano, że "w celu zapewnienia bezpieczeństwa naszej przestrzeni powietrznej Dowódca Operacyjny RSZ uruchomił wszystkie niezbędne procedury" - czytamy. "W naszej przestrzeni operują polskie i sojusznicze statki powietrzne, a naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego osiągnęły stan najwyższej gotowości" - poinformowano.

 

Dowództwo przekazało, że działania mają charakter prewencyjny i wdrożono, je aby zabezpieczyć przestrzeń powietrzną i ochronić obywateli, zwłaszcza w rejonach przyległych do zagrożonego obszaru. 

 

"Dowództwo Operacyjne RSZ monitoruje bieżącą sytuację, a podległe siły i środki pozostają w pełnej gotowości do natychmiastowej reakcji" - poinformowano.

 

Doniesienia polskiego dowództwa postanowił skomentować premier Donald Tusk. "W związku z zagrożeniem ze strony rosyjskich dronów operujących nad Ukrainą w pobliżu granicy z Polską, w naszej przestrzeni rozpoczęło się prewencyjne operowanie lotnictwa - polskiego i sojuszniczego. Naziemne systemy obrony powietrznej osiągnęły stan najwyższej gotowości" - czytamy w serwisie X.

 

 

O spokój w tej sytuacji zaapelowała rzeczniczka MSWiA. - Jesteśmy w pełnej koordynacji i na bieżąco otrzymujemy informacje od dowództwa sił zbrojnych. Przede wszystkim chciałabym uspokoić, dlatego że my czuwamy, my jako państwo, w tym również MSWiA, MON, dowództwo sił zbrojnych i powietrznych po to, żebyście państwo i wszyscy obywatele mogli czuć się bezpiecznie - powiedziała w rozmowie z Interią Karolina Gałecka. - Z tego, co informuje wojsko, są to wyłącznie działania prewencyjne - dodała.

 

Wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk zapewnił we wpisie na X, że Polska jest w stałym kontakcie z sojusznikami. "W związku z operowaniem rosyjskich bezzałogowych obiektów powietrznych blisko granicy RP, dowódca operacyjny zdecydował o poderwaniu śmigłowców oraz myśliwców. Jesteśmy w stałym kontakcie z naszymi sojusznikami. Prosimy stosować się do komunikatów służb DORSZ i RCB" - napisał Tomczyk.

 

Kilkanaście minut przed opublikowaniem komunikatu polskiego dowództwa Francuzi umieścili w serwisie X materiały wideo oraz fotografie, na których widać po raz pierwszy w akcji francuskie samoloty. Są to trzy Rafale, które prezydent Francji Emmanuel Macron wysłał do Polski. 

 

Opublikowane zdjęcia maszyn i nagrania ze startu jednego z Rafale, zostały podpisane: "Stała czujność u boku naszych sojuszników".Decyzja Macrona jest wynikiem naruszenia przez rosyjskie drony przestrzeni powietrznej Polski w nocy z wtorku na środę.

Rosyjskie drony nad Polską. Rozpoczęto śledztwo

W nocy z 9 na 10 września polska przestrzeń powietrzna została naruszona przez rosyjskie drony. Dotychczas w Polsce znaleziono fragmenty dronów w 17 miejscowościach na terenie pięciu województw. Najwięcej - bo 10 -  w woj. lubelskim w miejscowościach: Czosnówka (pow. bialski), Cześniki (pow. zamojski), Wyryki Wola (pow. włodawski), Krzywowierzba-Kolonia (pow. parczewski), Wohyń (pow. radzyński), Wielki Łan (pow. włodawski), Zabłocie-Kolonia (pow. bialski), Wyhalew (pow. parczewski), Bychawka Trzecia (pow. lubelski), Przymiarki (pow. biłgorajski).

 

W piątek przekazano, że śledztwo w sprawie wszystkich przypadków znalezienia dronów w Polsce, które wleciały w polską przestrzeń powietrzną, prowadzić będzie Prokuratura Okręgowa w Lublinie.

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie