Tajemne zamówienie MSZ ujawnione przez NIK. "Niezgodne z regulaminem"

Ministerstwo Spraw Zagranicznych kupiło specjalistyczne urządzenia, mające zabezpieczyć spotkania przed oprogramowaniem szpiegowskim. Zamówienie miało być tajemnicą dla osób postronnych, ale napisała o nim w jawnym dokumencie Najwyższa Izba Kontroli, stwierdzając, że doszło do naruszenia procedur - wynika z ustaleń "Rzeczpospolitej".
"135,6 tys. zł brutto, czyli 19,37 tys. zł za sztukę - tyle MSZ wydał na siedem 'urządzeń uniemożliwiających nielegalne pozyskiwanie dźwięku i obrazu'. Tak wynika z analizy NIK wykonania budżetu państwa w 2024 roku w części 'sprawy zagraniczne'" - czytamy na łamach dziennika.
ZOBACZ: Rosja buduje gigantyczną antenę szpiegowską przy granicy z Polską
Gazeta zaznacza, że takie analizy NIK przedstawia co roku i dotyczą one budżetów ministerstw i urzędów centralnych. Ewentualne nieprawidłowości dotyczą najczęściej kwestii proceduralnych, np. rachunkowości czy sposobu przeprowadzania zamówień. I właśnie w tym kontekście o zakupie urządzeń pisze NIK.
Tajemne zamówienie MSZ pod lupą NIK. "Niezgodne z regulaminem"
Jak wskazuje "Rz", zdaniem kontrolerów, zamówienia dokonano niezgodnie z regulaminem udzielania zamówień publicznych.
"W toku procedury zmierzającej do udzielenia tego zamówienia, wbrew przepisom regulaminu, nie udokumentowano czynności ustalenia szacunkowej wartości tego zamówienia, nie dokonano rozeznania rynku potencjalnych wykonawców ani nie udokumentowano za pomocą wniosku i protokołu, w jaki sposób i w oparciu o jakie kryteria dokonano wyboru oferty" - wylicza NIK, cytowany przez "Rz".
ZOBACZ: Budują tajemniczy pancerny pojazd. Wielkie obawy USA
Biuro Administracji MSZ tłumaczyło się, że zakup był specyficzny, a przed jego dokonaniem "zebrało dostępne informacje na temat właściwości funkcjonalnych oraz bezpieczeństwa i oszacowało wartość zamówienia na podstawie eksperckiej wiedzy Biura Bezpieczeństwa Dyplomatycznego oraz korzystając również z doświadczenia innych zamawiających, w tym m.in. Służby Ochrony Państwa" - pisze dalej gazeta.
Dodaje, że w analizie podano informacje, pozwalające zidentyfikować rodzaj urządzeń. "Zakupiony przez Biuro Administracji sprzęt (...) uniemożliwia wykorzystanie telefonu komórkowego do nieuprawnionego pozyskiwania dźwięku i obrazu, a jednocześnie pozwala na identyfikację rozmowy przychodzącej. Dodatkowymi zaletami jest jego niewielki rozmiar oraz fakt, że został zaprojektowany i wyprodukowany w Polsce" - czytamy w dokumencie, cytowanym na łamach dziennika.
Czytaj więcej