Co eksplodowało w Osinach? Rzecznik MSZ ujawnia

Polska
Co eksplodowało w Osinach? Rzecznik MSZ ujawnia
Polsat News
W Osinach na pole kukurydzy spadł rosyjski dron

Rzecznik polskiego MSZ Paweł Wroński zabrał głos w sprawie obiektu, który spadł na polu kukurydzy w Osinach w woj. lubelskim. - To była rosyjska wersja drona Shahed - przekazał w rozmowie z agencją Reuters. Tę informację potwierdził również szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.

Według dotychczasowych ustaleń lubelskiej prokuratury obiekt, który eksplodował na polu w Osinach to dron wojskowy bez głowicy bojowej, czyli tzw. wabik.

 

Więcej informacji po wykonaniu badań przez służby przekazał rzecznik polskiego MSZ, który potwierdził wcześniejsze ustalenia Polsat News, że był to dron Shahed.

 

- Obiekt, który w nocy wylądował na polu kukurydzy we wschodniej Polsce, był rosyjską wersją drona Shahed - poinformował agencję Paweł Wroński.

Rosyjski dron eksplodował w Osinach. "Rosja po raz kolejny prowokuje NATO"

Informację potwierdził również na konferencji prasowej szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. - Po raz kolejny mamy do czynienia z rosyjskim dronem. Mamy do czynienia w szczególnym momencie, kiedy trwają dyskusje o pokoju - przekazał. 

 

- Rosja po raz kolejny prowokuje państwa NATO - przekazał, dodając, że po incydentach dronowych, które miały miejsce w innych krajach, przyszedł czas na Polskę. Wicepremier podkreślił, że incydent ten jest dowodem na poważne zagrożenie ze strony rosyjskiej.

 

ZOBACZ: Dron spadł na pole kukurydzy. Szef MSZ zapowiada protest

 

Jak wymienił, podobne incydenty zdarzyły się również w państwach takich jak Mołdawia, Rumunia, Litwa, Łotwa oraz Bułgaria. 

 

- Jako pierwsze państwo w NATO budujemy całościowy system antydronowy - zaznaczył wicepremier. Jak wskazał, to wynik zawiązania porozumienia w sprawie projektu Tarcza Wschód.

Gen. Malinowski: W okolicy Łukowa wybuchnął dron wabik

Gen. Malinowski przekazał, że ubiegłej nocy Polska otrzymała informację, że zachodnie okręgi Ukrainy zostały zaatakowane dronami. Około godz. 22:00 rozpoczęto standardowe procedury uszczelniające polską granicę, uruchomiono system wykrywania celów.

 

Podniesiony został śmigłowiec MIG-24, który patrolował zachodnią część Ukrainy.

 

- Dzisiaj w godzinach porannych otrzymaliśmy informację o obiekcie, który wybuchł w okolicy Łukowa. Z naszej oceny był to dron wabik, który nie przenosił głowicy bojowej, natomiast przenosił głowicę do samodestrukcji - przekazał. 

 

Jak podkreślił, taki dron jest bardzo ciężko wykrywalny. Leciał bardzo nisko, żeby minąć pole radiolokacyjne.

Agata Sucharska / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie