"Umiemy zabijać Rosjan, a wy jeszcze nie". Ambasador Ukrainy o NATO

Ambasador Ukrainy w Polsce uważa, że jego kraj powinien ściśle współpracować z NATO, a w przyszłości być także częścią Sojuszu Północnoatlantyckiego. - Ukraina to wartość dodana do NATO. Ukraina walczy i umie zabijać Rosjan, a wy jeszcze nie - powiedział na antenie Polsat News Wasyl Bodnar.
W Waszyngtonie Wołodymyr Zełenski rozmawiał z Donaldem Trumpem na temat przyszłości Ukrainy i zawieszenia konfliktu z Rosją. Było to ich pierwsze spotkanie od lutego tego roku, kiedy to w Gabinecie Owalnym doszło do kłótni między prezydentami.
USA. Spotkanie Donalda Trumpa z Wołodymyrem Zełenskim
Spotkanie skomentował dla Polsat News ambasador Ukrainy w Polsce, Wasyl Bodnar. Według niego Ukraina powinna ściśle współpracować z NATO, a w przyszłości być także częścią Sojuszu. - My nie prosimy dzisiaj o bycie w NATO. Nasza prośba jest taka, żeby dziś wystosować zaproszenie. Żeby Ukraina wiedziała, że po wojnie nie zostanie sama - powiedział.
- Także o to chodzi. Teraz Ukraina się broni trzymając front i nie dając Rosjanom zająć naszego terytorium - powiedział.
ZOBACZ: Ukraina trzymała go w tajemnicy. Cała zachodnia Rosja w zasięgu
- Jeżeli posłuchamy obywateli Ukrainy, jeżeli ich zapytamy, gdzie rozmieścić bazy NATO, to odpowiedź będzie: w każdej wsi. To jest chyba wizerunkowo postrzegane jako gwarancja bezpieczeństwa politycznego. Sama obecność w NATO czy uczestnictwo. Dzisiaj to my bronimy NATO przed rosyjską agresją - stwierdził.
Ambasador podkreślił, że w przyszłości Ukraina "chce się rozwijać jak kraje europejskie". Dodał, że może się także przydać w obliczu ewentualnego konfliktu z Rosją.
- Rozumiemy teraz ostrzeżenie, że nikt nie chce walczyć. Ale jeżeli jutro Rosja napadnie na państwa NATO, nie mając Ukrainy po swojej stronie, to będzie o wiele trudniej, niż z Ukrainą. Także pomyślcie nad tym, że Ukraina to wartość dodana do NATO. Bo Ukraina walczy i umie zabijać Rosjan, a wy jeszcze nie - powiedział.
Brak Polski w Waszyngtonie
Na rozmowach w Waszyngtonie zabrakło delegacji z Polski. Wasyl Bodnar powiedział, że nie jest to wina Ukrainy.
- Strona ukraińska tutaj broni swoich interesów i jedzie do Waszyngtonu na zaproszenie Donalda Trumpa - powiedział. - O ile wiem była otwartość dla delegacji. Kto się zgłosił to pojechał - dodał.
Wcześniej w programie "Gość Wydarzeń" Rafał Leśkiewicz, rzecznik Karola Nawrockiego, powiedział, że nieobecność polskiej delegacji nie świadczy o tym, że głos Polski jest nieważny w dyskusji na temat Ukrainy.
Dodał, że zarówno prezydent, jak i rząd "prowadzą rozmowy na swoich poziomach".
Czytaj więcej