Media poznały taktykę Putina. W grze wielkie pieniądze

Władimir Putin ma złożyć propozycje finansowe Donaldowi Trumpowi w zamian za jego poparcie w sprawie Ukrainy - donosi brytyjski "The Guardian", powołując się na anonimowego, byłego rosyjskiego urzędnika wysokiego szczebla. Doradca Putina przekazał z kolei, że celem spotkania jest "wymiana poglądów na temat rozwoju współpracy dwustronnej, w tym w sferze handlu i gospodarki".
Podczas zaplanowanego na piątek spotkania na Alasce z prezydentem USA Donaldem Trumpem rosyjski przywódca Władimir Putin ma złożyć finansowe propozycje w zamian za poparcie Waszyngtonu dla Moskwy w sprawie Ukrainy - napisał brytyjski dziennik "Guardian".
ZOBACZ: Donald Trump o siłach NATO w Polsce. "Nie przedstawiono mi propozycji"
Zorganizowany na prośbę Putina szczyt będzie pierwszym takim spotkaniem od 2007 roku. Według gazety już samo spotkanie twarzą w twarz, bez żadnych uprzednich ustępstw ze strony Rosji jest dyplomatycznym sukcesem Putina. "To dla niego krok w kierunku wpływania na przyszłość Ukrainy wspólnie z Waszyngtonem" - ocenił brytyjski dziennik.
Anchorage. Media: Relacje gospodarcze kluczowym tematem spotkania na Alasce
Powołując się na doradcę Kremla Jurija Uszakowa gazeta podała, że kluczowym tematem rozmów ma być "ogromny, niewykorzystany potencjał" w rosyjsko-amerykańskich stosunkach gospodarczych.
- Celem jest wymiana poglądów na temat rozwoju współpracy dwustronnej, w tym w sferze handlu i gospodarki - powiedział Uszakow.
W rosyjskiej delegacji oprócz dyplomatów znajdą się również prominenci ze świata gospodarki, jak minister finansów Anton Siłuanow, który odpowiadał za reakcję Rosji na zachodnie sankcje.
ZOBACZ: "Jest przekonany". Trump wyjaśnia, dlaczego Putin zgodził się na spotkanie
Gazeta cytuje anonimowego, byłego rosyjskiego urzędnika wysokiego szczebla, który stwierdził, że Putin, wiedząc o biznesowym podejściu Trumpa do świata, zaproponuje pokój na swoich warunkach jako furtkę do lukratywnych możliwości.
"Guardian" nie podał szczegółów ewentualnej propozycji. Analitycy sugerują jednak, że spotkanie zorganizowane w tak krótkim czasie prawdopodobnie nie przyniesie znaczącego przełomu.
ZOBACZ: Szczyt na Alasce. Są nowe szczegóły rozmowy Trump-Putin
Rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt określiła szczyt jako "ćwiczenie w słuchaniu". Sam Trump zbagatelizował oczekiwania, nazywając rozmowy "procesem nasłuchiwania".
"Guardian" przypomniał jednocześnie, że Kijów stanowczo odrzucił warunki stawiane przez Moskwę w sprawie zawieszenia broni, w tym wycofanie się Ukrainy z kluczowych regionów i rezygnację z dążeń do członkostwa w NATO.
Czytaj więcej