"Zajęta obroną fotela podczas rekonstrukcji". Posłanka lewicy uderza w minister od KPO

Polska
"Zajęta obroną fotela podczas rekonstrukcji". Posłanka lewicy uderza w minister od KPO
Polsat News, X/MFiPR
Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz

- Ta dymisja (dyrektor PARP - red.) nie była komunikowana być może dlatego, że kilka tygodni temu Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz była zajęta walką o stołek podczas rekonstrukcji - powiedziała w programie "Graffiti" Daria Gosek-Popiołek. Z ustaleń mediów wynika, że wiceszefowa Polski 2050 przerwała swój urlop i podczas posiedzenia rządu będzie się tłumaczyć z wątpliwości wokół programu HoReCa.

Posłanka Nowej Lewicy oceniła, że wyjaśnienia Ministerstwa Funduszy ws. nieprawidłowości w dofinansowaniach projektów HoReCa z KPO były wątpliwe. Jako przykład Daria Gosek-Popiołek podała komunikację resortu ws. dymisji dyrektorki PARP.

 

- Kwestia dymisji, jak rozumiem, de facto miała miejsce kilka tygodni temu, ale była niekomunikowana, być może dlatego, że pani ministra Pełczyńska-Nałęcz była tak zajęta walką o stołek podczas rekonstrukcji - powiedziała posłanka Nowej Lewicy. - To też nie może być tak, że nasze partyjne interesy są ważniejsze niż transparentność (...).

 

ZOBACZ: Pełczyńska-Nałęcz składa propozycję Mentzenowi. Chce konfrontacji w Polsacie, stacja odpowiada

 

Z ustaleń mediów wynika, że wiceszefowa Polski 2050 przerwała swój urlop i podczas dzisiejszego posiedzenia rządu będzie się tłumaczyć z wątpliwości wokół programu HoReCa.

Nieprawidłowości w dotacjach z KPO. Posłanka Nowej Lewicy: Tam jest dużo do wyjaśniania

- Tam jest dużo do wyjaśniania, ale nie przypadkowych, pojedynczych dotacji, które gdzieś tam obśmiewali internauci, ale kwestia systemowego podejścia do tego, co znaczy dywersyfikacja w branży HoReCa, jak te biznesy należy wspierać - mówiła posłanka. 

- Sytuacja, w której dotacje dostają osoby na zakup mieszkań pod wynajem krótkoterminowy nie jest dobrą dywersyfikacją. My wręcz jako państwo powinniśmy wprowadzać ograniczenia. To jest też warunek Komisji Europejskiej, która na nas takie zobowiązanie nałożyła - argumentowała.

 

ZOBACZ: "To drobiazg". Minister sprawiedliwości o kontrowersjach wokół KPO

 

Daria Gosek-Popiołek chciałaby poznać zasady programu oraz sposób, w jaki powstawały regulaminy przyznawania dotacji, aby sprawdzić, czy "rzeczywiście przyczyniły się do wzmocnienia tej branży". - Przypomnę, że kiedy głosowaliśmy za KPO, to również ten element wsparcia branży HoReCa był tam zawarty, dlatego że widzieliśmy, jak po pandemii bardzo trudno jest wiązać koniec z końcem - tłumaczyła.

 

WIDEO: Daria Gosek-Popiołek w programie "Graffiti"

 

Marcin Fijołek nadmienił, że sytuacja, do której odniosła się posłanka była "parę dobrych lat temu", na co Gosek-Popiołek przytaknęła i zaznaczyła, że to nie oznacza, że branża HoReCa nie potrzebuje modernizacji, zmian. - Trzeba to zrobić mądrze, systemowo. I ja tutaj oczekuję wyjaśnień od pani ministry Pełczyńskiej-Nałęcz - podkreśliła.

Daria Gosek-Popiołek: Pojawili się politycy, którzy z całą powagą podawali dalej fejki

Zapytana, czy decyzje o wydawaniu pieniędzy z KPO nie zostały podjęte w zbyt szybkim tempie, posłanka zgodziła się, dodając że to wzbudza jej wątpliwości. - Pani Pełczyńska-Nałęcz chwaliła się, że poluzowali kryteria pomiędzy kolejnymi naborami, że obniżyli wymagania, jeżeli chodzi o firmy, które mogły się zgłaszać. Ja nie uważam, że im szybciej, im więcej, tym lepiej. To są takie pieniądze, że powinniśmy inwestować mądrze, ale też nie powinniśmy popadać w jakąś polityczną paranoję.

 

ZOBACZ: "Prokuratura sobie nie poradzi". Poseł PiS chce komisji śledczej ws. KPO

 

- Pojawili się politycy, którzy z całą powagą podawali dalej fejki, że pieniądze otrzymały firmy, które udzielają chwilówek czy firmy, które kupiły kryptowaluty. Ci politycy do dzisiaj się nie wycofali z tych słów. Byli posłowie, którzy śmiali się z warsztatów terapii zajęciowej, ponieważ nie znali tego sformułowania i nie wiedzieli, że jest to jeden z elementów niezbędnych, jeżeli chodzi o wsparcie osób z niepełnosprawnością - podkreśliła.

 

Gosek-Popiołek zaznaczyła jednak, że każdy taki przypadek nie unieważnia błędów w przyznawaniu dotacji. - Chciałabym dowiedzieć się, czy przemyślano te założenia tak, żeby wyeliminować wszelkiego rodzaju absurdalne zakupy, projekty, np. ten wynajem krótkoterminowy, który powinien być szczególnie wyjaśniony - dodała.

KPO dla kultury. Wiceprzewodnicząca sejmowej Komisji Kultury:

25 sierpnia poznamy firmy i instytucje, które otrzymały dotację z KPO dla sektora kultury. Jak zauważył Marcin Fijołek, niektórzy twierdzą, że "tam dopiero będą kwiatki"

 

Posłanka Gosek-Popiołek jest wiceprzewodniczącą w sejmowej Komisji Kultury i Środków przekazu, która w ramach tejże przyglądała się programowi grantów i stypendiów w ramach KPO dla kultury, które został zakończony.

 

ZOBACZ: "To sygnał dla Donalda Tuska". Ekspert podpowiada premierowi ws. KPO

 

- Tam było dużo problemów organizacyjnych, związanych z nieudolnością NIMiT-u (Narodowego Instytutu Muzyki i Tańca - red.), czyli takiego podmiotu, który był operatorem tego programu, jeżeli chodzi o przyznawanie grantów - przyznała.

 

- Do tej pory te środki były w porównaniu do innych dotacji niewysokie. To były czasami na kilka tysięcy miesięczne stypendia dla twórców, które miały podnosić ich kwalifikacje, wzmacniać ich na rynku pracy, umożliwiać działanie w różnych branżach związanych z kulturą. Ja uważam, że takie programy są potrzebne - oceniła posłanka.

 

- Nie miałam żadnych sygnałów o tym, żeby ludzie kultury cwaniakowali - dodała.

Ważą się losy Pełczyńskiej-Nałęcz. Tusk zapowiada "decyzje personalne"

Wcześniej - w poniedziałek - premier zapowiadał, że podczas narady rządowej pojawi się temat Krajowego Planu Odbudowy.

 

- Pani minister Pełczyńska-Nałęcz odpowiada za te działania. Jutro na rządzie pewnie długi, długi czas będzie tłumaczyła każdy z elementów tych procedur, będzie mówiła też o tym, co zrobiła jako nadzorująca ten resort. Po tej informacji będę miał już materiał wystarczający, żeby podjąć decyzje – mówił Donald Tusk.

 

- Jeśli będzie trzeba, także decyzje personalne. Nikogo nie zamierzam straszyć, szczególnie na konferencji prasowej, ale jeśli uznam, że ktoś zawiódł tutaj, też na poziomie politycznym, to poniesie tego konsekwencje - zapewniał szef rządu.

Monika Bortnowska / pbi / polsatnews.pl / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie