Gorąco na miesięcznicy smoleńskiej. Kaczyński: Mamy tutaj zbiór śmieci

- Tymi śmieciami, którzy tu stoją powinny zająć się służby specjalne, ale niestety mamy obecnie taki rząd i takie służby, które nie wykonują swoich obowiązków - mówił w odpowiedzi na skandowane przez ludzi słowo "kłamca", Jarosław Kaczyński, który wygłosił przemówienie z okazji kolejnej miesięcznicy katastrofy w Smoleńsku. Prezes PiS odniósł się też do afery ws. KPO.
- Mamy prawdę o straszliwej zbrodni, która została zaplanowana i zrealizowana przez te ośrodki, które za wszelką cenę chciały wyeliminować z polskiej i europejskiej polityki człowieka, który ośmielił się podjąć próbę postawienia się rozwojowi rosyjskiemu imperializmu. Był dla nich groźny, bo przed tym ostrzegał - powiedział o swoim zmarłym w Smoleńsku bracie, podczas niedzielnego wystąpienia z okazji miesięcznicy katastrofy, Jarosław Kaczyński.
Kaczyński grzmi. "Śmiecie, którzy tu stoją"
Podczas wystąpienia pojawili się kontrmanifestanci, którzy skandowali w kierunku prezesa PiS słowo "kłamca". Kaczyński odpowiedział, atakując przy tym rządzące władze.
ZOBACZ: Jarosław Kaczyński zapowiada: Konstytucję trzeba zmienić
- Tu stoją ci, którymi powinny zająć się służby specjalne, tylko niestety mamy obecnie taki rząd i takie służby, które nie wykonują swoich obowiązków. Przyjdzie czas, gdzie ci ludzie znajda się tam, gdzie ich miejsce, czyli w więzieniach, a władza Polski będzie prezentowała polskie interesy. Tego się tak panicznie boją, w tym te śmiecie, które tu stoją - komentował.
Kaczyński komentuje aferę KPO. "Koryto Platformy Obywatelskiej"
Prezes PiS odniósł się ponadto do afery ws. wypłacania środków KPO, na które znalazł nowe określenie w swoim języku. – Koryto Platformy Obywatelskiej – to jest prawda o dzisiejszych rządach i wydarzeniach, które się w naszym kraju dzieją. Niedługo skończymy z tym złem - powiedział.
ZOBACZ: Kontrowersje wokół KPO. Sasin zawiadamia prokuraturę, chodzi o Donalda Tuska
Poza kamerami Kaczyński wypomniał rządzącym, że w kraju nie ma demokracji a oni sami są "wyborem PRL-u".
- To (KPO – red.) mogłoby zmieść rząd w każdym demokratycznym kraju, ale w Polsce rządu demokratycznego nie ma, nie ma czegoś takiego, co jest warunkiem demokracji. Tzn. przestrzegania jakichś zasad, zasad honorowych. Ci ludzie są takim "wyrobem PRL-u", nieszczęsną grupa społeczną stworzoną przez PRL. Oni z tym wszystkim, co było u podstaw budowy demokracji nie mają nic wspólnego, bo demokracja wywodzi się w istocie z kultury rycerskiej. Co oni mają wspólnego z kulturą rycerską? Żałośni ludzie z nizin społecznych - ocenił.
Czytaj więcej