Nie żyje astronauta Jim Lovell. Był dowódcą misji Apollo 13

Znany astronauta Jim Lovell, który dowodził misją Apollo 13, odszedł w wieku 97 lat. NASA w swoim komunikacie doceniła jego dokonania oraz podkreśliła niezłomny charakter i odwagę, które pomogły w odniesieniu sukcesów w amerykańskim programie kosmicznym.
Misja Apollo 13, której celem było wylądowanie na Księżycu, mogła zakończyć się katastrofą z powodu eksplozji butli z tlenem znajdującej się na pokładzie statku. Na szczęście, dzięki improwizacji załogi i inżynierów NASA, astronauci wrócili bezpiecznie na Ziemię. Historię misji uwieczniono w filmie, a w rolę Lovella wcielił się Tom Hanks.
ZOBACZ: NASA za 5 lat chce mieć gotowy reaktor jądrowy na Księżycu
W filmie padły słynne słowa "Houston, mamy problem", choć w rzeczywistości brzmiały one nieco inaczej. Sam astronauta wystąpił w projekcie, zostając na moment kapitanem okrętu witającego załogę po wodowaniu.
Jim Lovell nie żyje. Świat żegna symbol odwagi
Lovellowi nigdy nie udało się dotrzeć na Księżyc, ale z pewnością stał się dla wielu symbolem odwagi i determinacji. Astronautę pożegnało wiele osób, w tym także Tom Hanks, który wystosował oświadczenie w mediach społecznościowych.
"Są ludzie, którzy mają odwagę, którzy marzą i którzy prowadzą innych do miejsc, do których sami byśmy nie poszli" – napisał Hanks w oświadczeniu opublikowanym na Instagramie. "Jim Lovell, który przez długi czas latał dalej w kosmos i na dłużej niż ktokolwiek inny na naszej planecie, był właśnie takim facetem" - dodał, żegnając astronautę.
Lovell został uhonorowany wieloma odznaczeniami, w tym Prezydenckim Medalem Wolności, najwyższym odznaczeniem cywilnym w USA. Pochodził z Cleveland w stanie Ohio i miał czwórkę dzieci oraz 11 wnucząt. Jego życie było pełne pasji i poświęcenia dla eksploracji kosmosu.
Czytaj więcej