Media: Pekin nie zgodzi się na pokój w Ukrainie. Celem osłabienie dwóch państw

Chiny nie pozwolą, aby Rosja zgodziła się na pokój na Ukrainie – twierdzi "The Telegraph". Pekin, który w teorii zachowuje neutralność, w rzeczywistości opowiada się po stronie Rosji, dostarczając jej najważniejsze technologie. Xi Jinping chce wyjść z konfliktu korzystnie, traktując go jako wojnę zastępczą, która ma osłabić Moskwę i Waszyngton przed nadchodzącym konfliktem na Tajwanie.
Podczas gdy administracja Donalda Trumpa intensyfikuje wysiłki, które mają przynieść zakończenie wojny w Ukrainie, Chiny de facto sabotują proces pokojowy, podsycając konflikt z ukrycia. Jak pisze Rebecca Koffler, analityczka strategicznego wywiadu wojskowego oraz była pracownica Pentagonu, przywódca Chin nie jest zainteresowanym zakończeniem wojny, dążąc nawet do jej przedłużania.
"Konflikt zastępczy". Pekin chce osłabić dwa państwa
Zdaniem analityków Pekin postrzega Ukrainę jako "konflikt zastępczy", który wyczerpuje oba kluczowe mocarstwa - Rosję i Stany Zjednoczone. Podczas gdy USA opowiadają się po stronie Ukrainy, wspierając ją finansowo, to Pekin oferuje wsparcie Moskwie, dostarczając mikroelektronikę, systemy optyczne, komponenty dronów i inne kluczowe technologie wojskowe. Chińczycy uważają to za słuszne posunięcie, które - jak twierdzą - sprawia, że wygrywają tę wojnę.
ZOBACZ: Jeśli Chiny uderzą na Tajwan, USA użyją superpocisku ARRW
Źródła wywiadowcze sugerują, że w Chinach powstała tajna fabryka, która służy do produkcji dronów szturmowych wspólnie z rosyjskim koncernem Ałmaz-Antiej. Ma to być część strategii Pekinu – pokazanie światu, że jest się neutralnym, a w rzeczywistości pomaganie Rosji w długotrwałej wojnie.
Chińczycy ignorują groźby amerykańskich ceł. "Taktyka małpy" Xi Jinpinga
Pod pozorem współpracy gospodarczej Chiny importują miliony baryłek rosyjskiej ropy i gazu rocznie, często z pomocą flot cieni, omijając tym samym sankcje. Pekin nie przejął się nowymi 25-proc. cłami nałożonymi na Indie w zamian za kupowanie rosyjskiej ropy. Chiny zignorowały nawet groźbę 100-proc. ceł ze strony sekretarza skarbu USA.
ZOBACZ: Chiny ograły USA? "Ciemna flota" sposobem na sankcje, w grze wielkie pieniądze
Eksperci dostrzegają, że przedłużająca się wojna na Ukrainie pozwala Chinom zmniejszyć zapas amerykańskiej broni i gotowości bojowej USA do przeciwdziałania potencjalnego konfliktu na Tajwanie, który może nadejść w 2027 roku. "Podczas gdy dwa tygrysy walczą w dolinie, mądra małpa siedzi na górze i obserwuje" - pisze autor o taktyce chińskiego przywódcy Xi Jinpinga.
Wydaje się zatem, że inicjatywa pokojowa Donalda Trumpa może być zagrożona. Jego specjalny wysłannik Steve Witkoff udał się negocjować na Kreml, ale Chiny i Rosja czerpią korzyści z kontynuowania tej wojny i amerykański plan może spełznąć na niczym. Wspólne ćwiczenia na Morzu Japońskim dodatkowo podsycają sygnały, że Pekin i Moskwa nie są gotowe na pokój.