Prokurator kazał, policjantów doprowadzili siłą. Szef MSWiA: Ta sprawa będzie wyjaśniona

Policjanci z Warszawy, którzy interweniowali ws. brutalnej napaści na plebanii, przymusowo doprowadzono na przesłuchanie. Skomentował to szef MSWiA Marcin Kierwiński. "Nie mogę zrozumieć decyzji jednego z prokuratorów o zatrzymaniu policjantów, którzy ujęli sprawcę przestępstwa" - napisał. Zaznaczył, że jest umówiony na spotkanie z ministrem sprawiedliwości. "Ta sprawa będzie wyjaśniona" - dodał.
"Rząd przywiązuje wielką wagę do niezależności prokuratury, jednak nie mogę zrozumieć decyzji jednego z prokuratorów o zatrzymaniu policjantów, którzy ujęli sprawcę przestępstwa" - napisał w sobotę minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński.
Szef MSWiA, że rozmawiał o tym z ministrem sprawiedliwości Waldemarem Żurkiem. "Jesteśmy umówieni na spotkanie. Ta sprawa będzie wyjaśniona" - dodał.
Minister w ten sposób odniósł się doniesień Onetu dotyczących śledztwa w sprawie czterech policjantów, którzy przed sześcioma laty interweniowali po brutalnym ataku na jednej z plebanii w Warszawie. Jak podał portal, funkcjonariuszy doprowadzono siłą na przesłuchanie. Postawiono im zarzut przekroczenia uprawnień.
Chodzi o zabójstwo, do którego doszło 11 kwietnia 2019 roku przy kościele św. Augustyna na ulicy Nowolipki. 38-letni wówczas Jan B. napadł na przebywającego w świątyni ojca jednego z duchownych; 65-letni Marek T. zmarł. Podczas działań mundurowych agresor stracił przytomność z powodu - jak ustalili biegli - "nagłej niewydolności krążeniowo-oddechowej".
"Niezrozumiałe powody". Rzecznik ministra wstawia się za policjantami
Wcześniej do tej sprawy odniósł się także rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński. Przekazał, że nie pozostanie on obojętny wobec czterech policjantów z Warszawy, "których prokurator z niezrozumiałych mi powodów zamiast wezwać do siebie i wysłuchać motywów, jakimi kierowali się podczas przeprowadzania interwencji, nakazał ich zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie".
Podkreślił, iż nie pojmuje, "dlaczego tych, którzy od lat łapią różnego kalibru bandytów i rzezimieszków prokurator w taki sposób potraktował". Nadmienił, że "funkcjonariusze, narażając własne zdrowie i życie w obronie Polaków, podejmują kilkanaście tysięcy interwencji dziennie". "Należy im się nasze wsparcie, zrozumienie i szacunek" - zapewnił Dobrzyński, również zapewniając wsparcie.
ZOBACZ: Tragedia w Sosnowcu. Ruszył z maczetą na policjantów. Padły strzały
W sobotę komunikat dotyczący sprawy czterech policjantów ze stolicy wydała centrala policji. "W związku z prowadzonym przez prokuraturę postępowaniem Komendant Główny Policji na wniosek trzech policjantów będących w służbie przyznał im na podstawie art. 66a pkt 3 ustawy o Policji pomoc finansową na ponoszone przez nich koszty pomocy prawnej" - przekazano.
"Nie pojmuję". Rzecznik ministra grzmi po decyzji prokuratora
Dobrzyński odniósł się także do sprawy niedawnego ataku na interweniujących funkcjonariuszy. "Policjanci w Sosnowcu, widząc atakującego ich mężczyznę, mieli niespełna pięć sekund na podjęcie decyzji o użyciu broni" - stwierdził. Rzecznik dodał, że podczas służby w policji "kilka razy musiał sięgać po broń", ale nie był zmuszony jej użyć.
"Mimo to pamiętam towarzyszące temu emocje, stres, a przede wszystkim ogromne poczucie odpowiedzialności. Te sekundy na podjęcie odpowiedniej decyzji mogą drastycznie zaważyć o dalszym życiu policjanta" - dodał. Zaznaczył, że "wie, jak po takich zdarzeniach ważne jest zrozumienie i wsparcie". Policjanci, którzy feralnej nocy podjęli interwencję w Sosnowcu moje wsparcie mają" - podkreślił.
ZOBACZ: Zderzenie busa z pociągiem. Kierowca nie żyje, w wagonach ponad 500 osób
W czwartek w Sosnowcu doszło do interwencji policji wobec agresywnego 45-latka. Napastnik - Polak - uszkadzał on samochody metalową rurką, a później rzucił się w stronę mundurowych. Ci zareagowali, używając broni służbowej. Agresor został postrzelony, przez co trafił do szpitala, gdzie zmarł.
Prokuratura wszczęła dwa śledztwa w celu wyjaśnienia okoliczności tej sprawy. Pierwsze dotyczy ewentualnego przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków ze strony mundurowych. Drugie - czynnej napaści na policjantów oraz uszkodzenia mienia.
Czytaj więcej