Race podczas godziny "W". "Dla wielu osób są przerażające"

- Race kojarzą się z takim stadionowym, bardzo silnym środkiem wyrazu. One też dla wielu osób są przerażające w sensie skali - mówił dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego, Jan Ołdakowski, w "Gościu Wydarzeń". - Ale też doceniam, że Rondo Dmowskiego jest najbardziej malowniczym miejscem w czasie godziny "W" - dodał. Ołdakowski odniósł się również do sporów na temat sensu powstania.
Dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego, Jan Ołdakowski, sprawuje swoją funkcję od początku istnienia muzeum, czyli od 21 lat. Zapytany, czy na przestrzeni tych lat doszło do zmiany w sposobie obchodzenia rocznicy powstania, przyznał, że zamieniły się one w "masowe demonstracje polityce", choć przybierających różne formy.
ZOBACZ: Godzina "W" w Warszawie. Miasto stanęło, zawyły syreny
- Każdy może znaleźć taką estetykę, która mu odpowiada. Może być na Marszu Milczenia, może być na Rondzie Dmowskiego, jeśli lubi błysk rac. Jeżeli lubi w ciszy czekać na dźwięk syren, to wtedy przychodzi na plac Piłsudskiego czy plac Zamkowy - mówił dyrektor. - Więc każdy może znaleźć takie miejsce, które będzie dla niego.
Race podczas obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego
Jan Ołdakowski został również zapytany, czy podtrzymuje swoje zdanie, które wyraził w jednym z wywiadów, że nie jest zwolennikiem rac podczas obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego.
WIDEO: Jan Ołdakowski w "Gościu Wydarzeń"
- Race kojarzą się z takim stadionowym, bardzo silnym środkiem wyrazu. One też dla wielu osób są przerażające w sensie skali, ale też doceniam, że Rondo Dmowskiego jest jednym z najbardziej barwnych miejsc. Są ludzie z zagranicy, którzy przyjeżdżają, żeby je obejrzeć. Mówiłem o swoim prywatnym zdaniu - tłumaczył.
Spór o sens Powstania Warszawskiego
- Mam nadzieję, że Powstanie Warszawskie jest ostatnim polskim powstaniem, że rządzący zrobią wszystko, że już nigdy nie było żadnych powstań - powiedział Ołdakowski, odnosząc się do pytania o spór wokół sensu powstania.
- Ale z tego powodu dyskusja o tym, debata o tym, czy powstania mają sens, wydaje mi się, że jest częścią spuścizny po powstaniu. Jeżeli o nim dyskutujemy, to znaczy, że ono żyje - stwierdził.
ZOBACZ: Godzina "W" nie tylko w Warszawie. Polacy oddali cześć Powstańcom w całym kraju
Dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego zaznaczył, że spór o sens Powstania Warszawskiego toczy się również wśród samych Powstańców.
- Sami powstańcy mówią jedno: nie wiemy, czy ono powinno wtedy wybuchnąć, kiedy wybuchło, ale gdyby wybuchło dzisiaj, też byśmy do niego poszli, bo mieliśmy prawo żyć w wolnym kraju - mówił.
Jan Ołdakowski przywołał także słowa Jana Nowaka-Jeziorańskiego, który mówił, że "powstanie było nieuniknione, ponieważ po 5 latach okupacji, oporu Polacy mieli prawo przeciwstawić się temu totalitarnemu złu".
Czytaj więcej