Wyrok w sprawie afery melioracyjnej. Senator Koalicji Obywatelskiej skazany

aktualizacja: Polska
Wyrok w sprawie afery melioracyjnej. Senator Koalicji Obywatelskiej skazany
Polsat News
Stanisław Gawłowski skazany na pięć lat bezwzględnego więzienia

Sąd Okręgowy w Szczecinie skazał senatora Koalicji Obywatelskiej Stanisława Gawłowskiego na pięć lat więzienia w sprawie tzw. afery melioracyjnej. Polityk do końca nie przyznawał się do stawianych mu zarzutów i argumentował, że są one inspirowane politycznie przez były rząd Zjednoczonej Prawicy. Wyrok jest nieprawomocny.

Afera melioracyjna wybuchła w czerwcu 2014 r., kiedy ABW zatrzymała 10 osób w sprawie nieprawidłowości przy przetargach Zachodniopomorskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych. Wśród oskarżonych w ramach prowadzonego postępowania znalazł się właśnie obecny senator KO Stanisław Gawłowski.

Szczecin. Pięć lat bezwzględnego więzienia dla senatora KO

Poza politykiem, na ławie oskarżonych zasiadła również m.in. jego żona oraz teściowie jego pasierba. Wszystkim prokuratura zarzucała czyny korupcyjne.

 

ZOBACZ: Zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie. Wniosek ws. Zbigniewa Ziobry trafił do sądu

 

Gawłowski został skazany na karę łączną pięciu lat więzienia i 180 tys. zł grzywny. Zasądzono wobec niego też przepadek majątku pozyskanego z przestępstwa o wartości w sumie blisko 650 tys. zł, jak również 10-letni zakaz zajmowania stanowisk kierowniczych w organach i instytucjach państwowych i samorządu terytorialnego, a także w spółkach prawa handlowego, w których Skarb Państwa lub j.s.t. posiadają co najmniej 10 proc. udziałów. Wyrok jest nieprawomocny.

 

Senator został uznany winnym m.in. korupcji i plagiatu pracy doktorskiej. Prokuratura zarzuciła mu m.in. przyjęcie łapówki o wartości co najmniej 733 tys. zł w zamian za pomoc w zdobywaniu wielomilionowych kontraktów na inwestycji realizowane przez Zarząd Melioracji. Prokuratura zarzuciła Gawłowskiemu także tzw. pranie brudnych pieniędzy w związku z wartą ponad 200 tys. zł nieruchomością w Chorwacji.

Nieprawomocny wyrok dla Stanisława Gawłowskiego. Sędzia: Tak nie wyglądają sprawy preparowane

Sędzia Sądu Okręgowego Grzegorz Kasicki, który przewodniczył składowi sędziowskiemu, po ogłoszeniu wyroku zwrócił uwagę, że przez pięć lat procesu sprawa tzw. afery melioracyjnej była przedstawiana jako polityczna. - Mógłbym powiedzieć, w ślad za klasykiem, że "mam marzenie". Mam marzenie, żeby każdy, kto się wypowiada w tej sprawie (...), żeby chociaż pobieżnie albo się zapoznał z tym materiałem dowodowym, albo poczekał na uzasadnienie sądu, które będzie stosunkowo szybko - powiedział.

 

Zaapelował, aby nie było "takiej sytuacji, że wyjdzie za chwilę polityk i będzie mówił, że on wie lepiej, co jest w tej sprawie, bez przeczytania".

 

Sędzia przypominał, że przed sądem każdy obywatel ma być równy. - Sąd ma być zainteresowany przepisami i dowodami, a nie tym, czy na ławie oskarżonych jest polityk, czy stolarz, czy ktokolwiek inny - powiedział.

 

Zaznaczył, że choć w tej sprawie Gawłowski był centralną postacią dla prokuratury, nie oznacza to, że obciążające go dowody są niewiarygodne. - Tak nie wyglądają sprawy od początku do końca preparowane. Mówię o dowodach, mówię o całości dowodów, a nie hasełkach typu, że "pisowska prokuratura", czy "pisowski sąd" teraz może będzie, zrobił to czy tamto – powiedział.

Stanisław Gawłowski w PN: Cieszę się, że sprawa nie została wycofana

W lipcu Stanisław Gawłowski był gościem programu "Studio parlament" w Polsat News Polityka. Pytany o spodziewany wyrok w sprawie tzw. afery melioracyjnej, polityk mówił, że ma nadzieję, że cała sprawa "zaraz się skończy".

 

- Bardzo się cieszę, że ta sprawa nie została wycofana. Bardzo bym się źle z tym się czuł, gdyby ona została wycofana. Ja chcę, żeby ona zakończyła się w sądzie – przekonywał.

 

Jednocześnie senator zapowiedział, że podczas swojej mowy końcowej 31 lipca zamierza pokazać "kłamstwa, oszustwa, manipulacje prokuratora Grdenia, prokuratora Ziobry".

Afera melioracyjna. Stanisław Gawłowski skazany

Proces w sprawie nieprawidłowości przy 26 inwestycjach Zachodniopomorskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie trwał w Sądzie Okręgowym w Szczecinie od stycznia 2020 r.

 

Prokuratura przedstawiła oskarżonym 94 zarzuty, m.in. łapownictwa i prania brudnych pieniędzy. Głównym wątkiem śledztwa było ustawianie przetargów na prace melioracyjne, realizowane również dzięki wielomilionowym dotacjom UE.

 

ZOBACZ: Wraca sprawa Izabeli z Pszczyny. Trzej lekarze usłyszeli wyroki

 

Stanisław Gawłowski został oskarżony przez Prokuraturę Krajową o siedem przestępstw, w tym pięć korupcyjnych. Prowadzący postępowanie prok. Witold Grdeń z PK domagał się dla polityka kary 6,5 roku pozbawienia wolności oraz 180 tys. zł grzywny.

 

Gawłowski w czasie śledztwa i procesu nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Podkreślał, że przed sądem stanął "z powodów czysto politycznych".

 

Argumentował, że w czasach rządów Prawa i Sprawiedliwości szukano na niego "haków" i zrzekł się immunitetu, po czym w 2018 r. trafił do aresztu. Po trzech miesiącach wpłacił 500 tys. zł kaucji i wyszedł na wolność.

Kim jest Stanisław Gawłowski?

Stanisław Gawłowski zaczął angażować się w działalność polityczno-społeczną w latach 80. XX w. Wstąpił wówczas do Ruchu Wolność i Pokój, a następnie do Konfederacji Polski Niepodległej. W 1994 r. został radnym Darłowa, a dwa lata później zastępcą burmistrza. Od 1998 r. zasiadał w Sejmiku Województwa Zachodniopomorskiego, a od 2002 r. był zastępcą prezydenta Koszalina.

 

Po raz pierwszy posłem na Sejm RP Gawłowski został w 2005 r., kandydując z list Platformy Obywatelskiej. Reelekcję uzyskiwał później w 2007 r., 2011 r. i 2015 r. W 2019 r. jako bezpartyjny z powodzeniem kandydował do Senatu RP, a w 2023 r. ponownie został senatorem z okręgu koszalińskiego, tym razem z poparciem PO.

Adrianna Rymaszewska / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie