Superwulkan w Europie. "Może doprowadzić do strasznego kataklizmu"

Polska
Superwulkan w Europie. "Może doprowadzić do strasznego kataklizmu"
Pixabay/AP
Ekspert przestrzega przed "straszliwym kataklizmem". Mówi o superwulkanie we Włoszech

- Jeżeli na obszarze Włoch uaktywniłby się superwulkan, mógłby doprowadzić do strasznego kataklizmu - mówił w programie "Gość Wydarzeń" sejsmolog prof. Wojciech Dębski. W jego opinii południu Europy bardziej od tsunami grozi erupcja zlokalizowanych tam trzech wulkanów. - Wybuch w promieniu kilkudziesięciu kilometrów jest w stanie zniszczyć wszelkie życie - wskazywał ekspert.

Naukowcy alarmują, że południowej Europie również grożą fale tsunami. Według najnowszych badań w nadmorskich miastach, takich jak Marsylia czy Stambuł, prawdopodobieństwo wystąpienia metrowych fal tsunami w ciągu najbliższych 30 lat sięga blisko 100 proc.

 

O te dane pytany był w środowym wydaniu "Gościa Wydarzeń" prof. Wojciech Dębski, sejsmolog z Instytutu Geofizyki PAN.

Superwulkan we Włoszech. Ekspert mówi o "strasznym kataklizmie"

- Południe Europy jest przede wszystkim zagrożone trzęsieniami ziemi i wybuchami wulkanów. Etna, Wezuwiusz, Pola Flegrejskie to przecież olbrzymi superwulkan. Jeżeli na obszarze Włoch uaktywniłby się superwulkan, mógłby doprowadzić do strasznego kataklizmu - ostrzegł ekspert.

 

ZOBACZ: Wybuch wulkanu Kluczewski na Kamczatce. Erupcja kilka godzin potrzęsieniu ziemi

 

Jak wyjaśnił, żeby rozwinęło się tsunami potrzebne jest i duże trzęsienie ziemi pod dnem morskim, i odpowiednia struktura zbiornika, który musi być odpowiednio duży. - Metrowa fala tsunami nie jest specjalnie groźna, może zalać porty, ale raczej nie należy się spodziewać kataklizmu - ocenił sejsmolog.

 

WIDEO: Sejsmolog prof. Wojciech Dębski w programie "Gość Wydarzeń"

 

 

- Największa fala, o której wiadomo, to było na Alasce, kiedy cześć góry osunęła się do zatoki. Wówczas fala tsunami - choć nie do końca rozumiana jak coś, z czym mamy teraz do czynienia - miała 500 metrów - powiedział prof. Dębski.

 

Zauważył, że "nawet duża fala morska o wysokości 10-12 metrów to jest fala wysokości budynku". - Jeśli taka ściana wody wlewa się na ląd, to cała infrastruktura - nawet jeśli zdążymy ewakuować - na głębokości kilkunastu kilometrów po takim kataklizmie zostanie zniszczona - wyjaśnił.

"Niszczy wszelkie życie". Sejsmolog o wybuchu wulkanu

Prof. Dębski był dopytywany przez Grzegorza Kępkę czy nasz kraj może pod tym względem czuć się bezpiecznie.

 

- W Polsce mamy trzęsienia ziemi, są to niewielkie trzęsienia, częściowo naturalne, w dużym stopniu wywołane pracami górniczymi - tłumaczył sejsmolog. - Bez dwóch zdań leżymy w bardzo spokojnej części świata - podkreślił.

 

ZOBACZ: Ryzyko w związku z trzęsieniami ziemi. Polska na liście zagrożonych krajów

 

Jak mówił ekspert, "jedynym kataklizmem naturalnym, który nas dotyka, są powodzie". - Nawet takie zjawiska jak trąby powietrzne są stosunkowo słabe, rzadko spotykane - dodał.

 

- Nie mamy wulkanów, a wybuch wulkanu działa jak komora gazowa. Wybuch w promieniu kilkudziesięciu kilometrów od wulkanu jest w stanie zniszczyć wszelkie życie. U nas, na szczęście, tego nie ma. Mamy bardzo spokojny obszar do życia - zauważył sejsmolog.

Marta Stępień / polsatnews.pl / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie