Awaria systemu w Wielkiej Brytanii. Poważne utrudnienia na lotniskach

Co najmniej 45 lotów zostało odwołanych po awarii systemu kontroli ruchu, do której doszło w całej Wielkiej Brytanii. Media informowały, że zamknięta została przestrzeń powietrzna nad Londynem. Problemy dotknęły też porty w Liverpoolu, Newcastle, Manchesterze i Edynburgu.
Brytyjski dostawca usług kontroli ruchu lotniczego NATS poinformował, że wykryto "problem techniczny" w centrum kontroli ruchu lotniczego NATS Swanwick w Southampton na południowym wybrzeżu Anglii. Spowodowało to zawieszenie odlotu samolotów w całym kraju. Niektórzy pasażerowie utknęli w samolotach znajdujących się na płycie lotniska.
Po ok. 20 minutach NATS podał, że problem został rozwiązany. Zapowiedział też, że współpracuje z lotniskami oraz liniami lotniczymi w celu ograniczenia utrudnień. Mimo że większość lotnisk wznowiła loty, wiele linii lotniczych ostrzega swoich pasażerów przed opóźnieniami.
Stacja BBC podała, że co najmniej 45 lotów zostało odwołanych. Problemy dotknęły m.in. porty w Londynie, Liverpoolu, Newcastle, Manchesterze i Edynburgu.
Wielka Brytania: Odwołali kilkadziesiąt lotów. "Całkowicie niedopuszczalne"
Agencja Eurocontrol podawała, że problemy rozpoczęły się po południu. Przestrzeń powietrzna nad Londynem została zamknięta o godz. 14:39 czasu GMT (15:39 czasu polskiego - red.). - W wyniku problemu technicznego w centrum kontroli ruchu lotniczego NATS Swanswick, ograniczamy liczbę samolotów latających w londyńskim obszarze kontrolnym, aby zapewnić bezpieczeństwo, które zawsze jest priorytetem - mówił rzecznik NATS.
ZOBACZ: Wielka Brytania idzie w ślady Francji. Chodzi o Palestynę
- Przepraszamy za wszelkie opóźnienia, które mogą występować. Nasi inżynierowie ciężko pracują, aby rozwiązać problem tak szybko, jak to możliwe i ściśle współpracujemy z liniami lotniczymi, aby zminimalizować zakłócenia. Na tym etapie nie możemy powiedzieć, ile czasu upłynie, zanim operacje wrócą do normy - mówił rzecznik NATS.
Irlandzki przewoźnik Ryanair oświadczył, że zakłócenia trwały "ponad cztery godziny" i spowodowały opóźnienia, co przysporzyło niedogodności tysiącom pasażerów. Tanie linie lotnicze stwierdziły, że problem jest "całkowicie niedopuszczalny" i wezwały dyrektora generalnego NATS Martina Rolfe do rezygnacji ze stanowiska.
Na razie nie podano, co było przyczyną awarii systemu kontroli lotów.
Poważna awaria sytemu w Wielkiej Brytanii. "Problem techniczny"
Z danych Flight Radar 24 wynikało, że samoloty latały nad Wielką Brytanią, choć omijały okolice Londynu. Lotnisko Gatwick potwierdziło, że "problem techniczny" dotyczący NATS ma wpływ na wszystkie loty wychodzące z Wielkiej Brytanii. - Obecnie nie ma żadnych odlotów z Gatwick, dopóki nie rozwiążemy sytuacji - powiedziała mediom rzecznik lotniska. Z tym samym problemem mierzyło się lotnisko Heathrow zlokalizowane na przedmieściach stolicy Wielkiej Brytanii.
ZOBACZ: Brytyjski rząd zapowiada zmiany. Chce obniżyć wiek wyborczy
Całe niebo nad Anglią i Walią jest kontrolowane przez NATS, brytyjskie centrum kontroli ruchu lotniczego. Awaria radaru spowodowała, że kontrolerzy nie byli w stanie zobaczyć, które samoloty znajdują się w powietrzu, co mogłoby doprowadzić do niebezpiecznych sytuacji.
Latem 2023 roku podczas czterogodzinnej awarii radaru uziemionych zostało blisko 700 tys. pasażerów, a straty oszacowano na blisko 100 mln funtów. "Choć dzisiejsze zjawisko trwało krócej, koszty najpewniej będą takie same" - twierdzi "The Telegraph".
