Zalane ulice, podtopione domy na północy Polski. "Trudna sytuacja"

Polska
Zalane ulice, podtopione domy na północy Polski. "Trudna sytuacja"
Polsat News
Lokalna powódź na północy kraju

- Sytuacja jest trudna, ale pod kontrolą - tak szef MSWiA Marcin Kierwiński skomentował aktualne doniesienia związane z silnymi opadami deszczu w Polsce. Strażacy najwięcej pracy mają obecnie na północy kraju. Przez wodę została zalana między innymi część gminy Tolkmicko, a także ulice Elbląga.

Niż genueński powoli opuszcza Polskę, ale poszczególne regiony naszego kraju wciąż zmagają się ze skutkami ulewnych deszczy. Komendant główny Państwowej Straży Pożarnej nadbryg. Wojciech Kruczek przekazał, że w poniedziałek odnotowano w sumie 3079 zdarzeń.

 

ZOBACZ: Niż genueński przechodzi przez Polskę. Podtopienia w okolicach Nysy

 

Trudna sytuacja panuje obecnie na północy naszego kraju, gdzie doszło do lokalnych podtopień oraz powodzi. Na Pomorzu straż pożarna przeprowadziła aż 755 interwencji. Ponadto wezbrane wody opadowe wciąż zalewają najniżej położone rejony gminy Tolkmicko (woj. warmińsko-mazurskie).

 

Zalane są tam niektóre ulice, posesje, sklepy i domy. Strażacy wypompowują wodę i zabezpieczają teren. W Suchaczu rozkładane są worki z piaskiem, by ograniczyć zalewanie kolejnych obiektów. Służby oceniają sytuację jako trudną.

 

 

W całym regionie służby odnotowały ponad pół tysiąca interwencji. W akcji bierze udział około 100 zastępów strażaków. Z żywiołem walczy też Malbork. Woda płynie ulicami miasta, zalewa też posesje, piwnice i garaże. W powiecie obowiązuje stan alarmu przeciwpowodziowego. W poniedziałek wieczorem na miejscu pojawił się szef MSWiA Marcin Kierwiński.

 

Alarm przeciwpowodziowy obowiązuje również w Elblągu. W związku z lokalnymi podtopieniami na terenie miasta zamknięta jest ulica Związku Jaszczurczego, częściowo też nie można jeździć po jednej z głównych ulic miasta - Grunwaldzkiej - przekazała dziennikarzom wiceprezydent Katarzyna Wiśniewska.

 

WIDEO: Elbląg walczy z wodą. Konferencja prasowa wiceprezydent miasta

Zalane tory. Żuławska Kolej Dojazdowa nie funkcjonuje

Intensywne opady deszczu doprowadziły do zalania dróg i torów kolejowych. Trudna sytuacja panuje w pow. nowodworskim, gdzie przestała jeździć lokalna kolej.

 

"W poniedziałek przez powiat nowodworski przeszły intensywne opady deszczu, które spowodowały wiele zalań oraz uszkodzeń infrastruktury kolejowej. Obecnie szacujemy szkody i w trybie pilnym rozpoczynamy naprawę zniszczeń oraz wypompowywanie wody z zalanych miejsc. O ponownym uruchomieniu pociągów będziemy informować na bieżąco w kolejnych komunikatach" - czytamy w oświadczeniu Żuławskiej Kolei Dojazdowej.

 

 

 

Obecnie dla województwa pomorskiego obowiązują ostrzeżenia hydrologiczne pierwszego i drugiego stopnia przed gwałtownymi wzrostami stanów wód; możliwe są lokalne przekroczenia stanów ostrzegawczych.

 

Trudna sytuacja utrzymuje się na całym obszarze Żuław Wiślanych. W regionie doszło m.in. do zalań prywatnych piwnic i domów. Strażacy interweniowali tam w poniedziałek kilkaset razy.

"Wydaje się, że najtrudniejsze noce za nami"

Szef MSWiA na wtorkowej konferencji przyznał, że sytuacja jest wciąż trudna. Wiele wskazuje jednak na to, że najtrudniejsze momenty już za nami. Dodał, że "sytuacja jest wciąż trudna, ale pod kontrolą" - Wydaje się, że dwie noce o największym zagrożeniu za nami. Służby zostają w gotowości bo doświadczenie ostatnich lat pokazuje, że pogoda jest w tej kwestii naprawdę nieprzewidywalna - uznał.

 

ZOBACZ: "Rząd wyciągnął wnioski". Polityk PiS wskazuje na ostatnią powódź

 

Na spotkaniu z dziennikarzami wskazano, że we wtorek odnotowano dotąd 278 interwencji służb związanych z trudną sytuacją pogodową.

Mateusz Balcerek / wka / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie