Tajemniczy obiekt nad stolicą Białorusi. Łukaszenka reaguje
"Monitorowaniem sytuacji" zajął się białoruski dyktator Alaksandr Łukaszenka po tym, jak obrona przeciwlotnicza w nocy zestrzeliła nad Mińskiem niezidentyfikowanego bezzałogowca. Wcześniej dron przez mniej więcej pół godziny krążył nad miastem. W oficjalnym komunikacie z rządu nie podano, skąd mógł pochodzić obiekt.
Bezzałogowiec krążył nad Mińskiem około 30 minut. Następnie, po godz. 2:30 czasu lokalnego, doszło do jego zestrzelenia, o czym poinformował białoruski resort obrony. Szczątki tajemniczej maszyny spadły na ulicę Matusewicza w stolicy Białorusi.
Tajemniczy dron nad Mińskiem. Komunikat z rządu Białorusi
Nie doszło do wybuchu drona, nie odnotowano też osób poszkodowanych ani zniszczeń. Na opublikowanej przez ministerstwo fotografii widać zestrzelonego bezzałogowca na chodniku obok zaparkowanych samochodów.
Jak nadmienił resort, dron "naruszył przepisy przestrzeni powietrznej". Maszyna została strącona najprawdopodobniej dzięki elektronicznemu systemowi walki przeciwdronowej. Białoruskie służby prowadzą dochodzenie wyjaśniające okoliczności incydentu.
ZOBACZ: Litwa reaguje na zapowiedź Donalda Tuska. "Nie poinformowano nas o kontroli na granicy"
W rządowym komunikacie zaznaczono, że przywódca białoruskiego reżimu Alaksandr Łukaszenka "osobiście monitoruje sytuację". Tymczasem w poniedziałek do podobnego incydentu doszło u sąsiada Białorusi - na Litwie.
Niezidentyfikowany dron także nad Litwą. "Wzrasta ryzyko incydentów"
Alarm u naszego drugiego sąsiada został podniesiony po wykryciu niezidentyfikowanego bezzałogowca w tamtejszej przestrzeni powietrznej. Dron krążył niedaleko Wilna, a nad Litwę nadleciał najpewniej z terytorium Białorusi.
- Biorąc pod uwagę, że Białoruś przygotowuje się do ćwiczeń Zapad-2025, wzrasta prawdopodobieństwo wystąpienia jakichkolwiek incydentów - przekazała minister obrony narodowej Dovilė Šakalienė.