Hołownia tłumaczy się ze słów o "zamachu stanu": Polityczna diagnoza

aktualizacja: Polska
Hołownia tłumaczy się ze słów o "zamachu stanu": Polityczna diagnoza
Polsat News
Szymon Hołownia po wywiadzie w PN: Wyjaśniam sformułowanie "zamach stanu"

"Widzę, że jest potrzeba, więc wyjaśniam że sformułowania 'zamach stanu' użyłem we wczorajszym 'Gościu Wydarzeń', podobnie jak wielokrotnie wcześniej, nie w znaczeniu prawnym - co zresztą w rozmowie zostało wyraźnie podkreślone - a politycznej diagnozy, opisu sytuacji w której dochodzi do poważnej destabilizacji państwa i podważenia zasad demokracji" - napisał w sieci Szymon Hołownia.

Wpis Szymona Hołowni pojawił się w sobotnie popołudnie na prywatnym koncie w mediach społecznościowych. 

 

"Od drugiej tury wyborów prezydenckich wygranych przez Karola Nawrockiego, w przestrzeni publicznej wielokrotnie formułowano wobec mnie oczekiwania, by nie uznać werdyktu wyborców, nie zwoływać Zgromadzenia Narodowego w celu zaprzysiężenia prezydenta elekta, albo dokonać obstrukcji poprzez ogłaszanie w Zgromadzeniu przerw, wzywano do niekonstytucyjnego przejęcia obowiązków prezydenta, czy wreszcie - zarządzenia nowych wyborów" - napisał marszałek Sejmu.

 

"Na wszystkie te, padające publicznie, sugestie odpowiadałem jednoznacznie, i zgodnie z prawem: wyborom prezydenckim przysługuje domniemanie ważności, należy wyjaśnić na drodze postępowań prokuratorskich wszystkie przypadki nieprawidłowości w procesie wyborczym, nie ma podstaw faktycznych i prawnych do nie zwołania Zgromadzenia Narodowego i odebrania przysięgi od nowo wybranego prezydenta RP" - wskazał polityk.

 

ZOBACZ: Szymon Hołownia: Wielokrotnie sugerowano mi przeprowadzenie zamachu stanu

Hołownia odpowiada na swój wywiad w Polsat News: Nie doszukujmy się spisków tam, gdzie ich nie ma

"Stabilność instytucji państwa, ciągłość władzy i zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi, to wartości, których - zwłaszcza w obecnej sytuacji - nie wolno podważać, a wszelkim próbom ich kwestionowania, a więc destabilizowania państwa, podobnie jak jednomyślni w tej sprawie wszyscy liderzy koalicji 15 października, stanowczo się przeciwstawiam i nadal będę się przeciwstawiał" - dodał lider Polski 2050.

 

"Od wyborów prezydenckich minęły już prawie dwa miesiące. Apeluję do obu stron politycznego sporu, by z jednej strony nie doszukiwać się spisków tam, gdzie ich nie ma, z drugiej - nie podważać demokratycznego werdyktu wyborców, niezależnie od tego, jakie emocje budzi" - skonkludował Hołownia.

 

ZOBACZ: Słowa Szymona Hołowni o zamachu stanu. Jest wniosek do prokuratury

"Gość Wydarzeń". Hołownia: Proponowano mi zamach stanu

Wpis marszałka Sejmu pojawił się kilkanaście godzin po wywiadzie w Polsat News. Lider Polski 2050 ujawnił w rozmowie z Marcinem Fijołkiem, że "wielokrotnie proponowano mu czy sugerowano, rozpytywano, czy jest gotowy przeprowadzić zamach stanu, bo do tego to się sprowadza".


Zdaniem "Gościa Wydarzeń" było to "testowanie, co on zrobi".

 

- Ja to nazywam zamachem stanu. To oczywiście nie wypełnia kryteriów prawdopodobnie prawnych zamachu stanu, ale ja mówię o zamachu stanu, mając na myśli sytuację, w której prezydent został wybrany, a ja mówię: no nie podoba mi się ten prezydent, to może ja go nie zaprzysięgnę - powiedział Szymon Hołownia.

 

Zapytany o konkretne nazwiska stwierdził, że "przyjdzie czas, że będziemy o tym rozmawiać". - Zamachu stanu ze mną się nie zrobi. Nie głosowałem na Karola Nawrockiego, to nie był mój kandydat, natomiast jako marszałek Sejmu jestem zobowiązany uszanować wolę większości wyborców, odebrać przysięgę od prezydenta, zapewnić ciągłość zwierzchnictwa sił zbrojnych, władzy w Polsce i rozmawiać z prezydentem, z którym mamy rozbieżne poglądy na bardzo wiele spraw - podkreślił rozmówca Marcina Fijołka. 

Donald Tusk reaguje na słowa Szymona Hołowni

Podczas sobotniego spotkania z mieszkańcami Pabianic wypowiedź Szymona Hołowni skomentował premier Donald Tusk.

 

- Ja wam powiem, to jest trochę jak z dziećmi na wakacjach. Nie mówię, że to dziecko, żebyście mnie dobrze zrozumieli. Też ostatnio mamy przykłady, jak niepoważne zachowanie albo niepoważne słowa mogą zrodzić bardzo poważne konsekwencje - ocenił, zwracając się do zebranych.

 

Szef rządu wskazał przy tym na – jego zdaniem – słowa, gesty, nieostrożne decyzje, które "mogą zamienić się w dramat".

 

W jego ocenie "nawet jeśli ludzie myślą: 'A to niepoważne, a niedojrzałe', ale to czasami ma bardzo poważne konsekwencje dla ludzi, całych państw". - Będę też przy waszej pomocy bardzo prosił wszystkich, którym jeszcze zależy tak samo, albo trochę tak mocno, jak nam zależało 15 października (2023 roku - red.). na tym samym, żeby się ogarnęli, zrozumieli, że polityka to jest poważna gra - dodał.

Hołownia o "zamachu stanu". Lawina komentarzy wśród polityków

Piątkowa wypowiedź Szymona Hołowni w programie "Gość Wydarzeń" wywołała lawinę komentarzy. W programie "Debata Gozdyry" do wypowiedzi odniósł się m.in. Rafał Mekler z Konfederacji.

 

- To się idealnie wpisuje w kontekst takiego ręcznego, zamordystycznego zarządzania państwem przez Donalda Tuska – stwierdził.

 

Wpis w sieci zamieścił natomiast poseł PiS Jacek Sasin.

 

"Marszałek Sejmu przyznaje publicznie, że proponowano mu zamach stanu. To nie są żarty - to realne zagrożenie dla demokracji. Czy ktoś jeszcze ma wątpliwości, że dziś Polska jest w rękach ludzi gotowych poświęcić Konstytucję dla własnej władzy?" – napisał.

 

Głos zabrała również Anna Maria Żukowska z Lewicy, która przypomniała, że obowiązkiem Hołowni jest "złożenie zawiadomienia do Prokuratury Krajowej".

 

"Jeżeli Pan tego nie zrobi, oznaczać to będzie, że albo jest to tylko zagalopowana szarża retoryczna, albo jest to swoisty szantaż i zawoalowana groźba" - oświadczyła. 

"Jesteśmy wstrząśnięci". Otoczenie Nawrockiego zabiera głos

Komentarz do wypowiedzi z rozmowy marszałka Sejmu z Marcinem Fijołkiem popłynął także ze strony prezydenta elekta, a dokładniej jego rzecznika. Na antenie Polsat News Rafał Leśkiewicz poinformował, że otoczenie Karola Nawrockiego jest "wstrząśnięte".

 

- Mówi to druga osoba w państwie, zatem bardzo poważny polityk, który wskazuje, że tuż po wyborach prezydenckich przyszli do niego jacyś bliżej nieokreśleni politycy i prawnicy, namawiając go do złamania konstytucji – przekazał.

 

Jednocześnie Leśkiewicz podał, że Nawrocki przygotowuje się do złożenia "przysięgi przed narodem". - To główny cel, jaki przed nim stoi – zapewnił, wyrażając nadzieję, że prokuratura zareaguje na zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, jakie złożono po słowach Hołowni.

Piotr Białczyk / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie