Żydowskie dzieci usunięte z samolotu. Padły oskarżenia o antysemityzm

Grupa kilkudziesięciu nastolatków z Francji oraz ich opiekunowie zostali siłą wyprowadzeni z samolotu hiszpańskich linii lotniczych Vueling. Powodem miało być ich agresywne zachowanie i zakłócanie spokoju. Kiedy okazało się, że grupa jest pochodzenia żydowskiego, linie oskarżono o antysemityzm.
Do zdarzenia doszło w środę na międzynarodowym lotnisku w Walencji. Z samolotu linii lotniczych Vueling Airlines, lecącego do Paryża, wyprowadzono grupę kilkudziesięciu nieletnich oraz dorosłych. W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania ze zdarzenia pokazujące jak Gwardia Cywilna zakuwa około 20-letnią kobietę w kajdanki.
Hiszpania. Grupa nastolatków wyprowadzona z samolotu
Wkrótce okazało się, że grupa to Francuzi pochodzenia żydowskiego. Nieletni, w wieku od 10 do 15 lat, byli uczestnikami Kineret - letniego obozu dla rodzin żydowskich, który odbywał się w kurorcie Sant Carles de la Ràpita, położonym między Walencją a Barceloną.
Grupa liczyła 52 osoby - 44 nastolatków i ośmioro dorosłych. Według pierwszych doniesień, uczestników obozu wyprowadzono z samolotu, ponieważ śpiewali hebrajskie piosenki. Izraelskie media, powołując się na zeznania świadków, przekazywały, że obsługa samolotu była uprzedzona do pasażerów i pozwalała sobie na niestosowne uwagi. Stewardesy miały także zakazywać śpiewania, a ostatecznie wezwała na miejsce służby porządkowe.
ZOBACZ: Katastrofa samolotu pasażerskiego w Rosji. "Nikt nie przeżył"
Izraelski minister ds. diaspory i walki z antysemityzmem Amichai Chikli publicznie potępił linie lotnicze. W poście zamieszczonym na platformie X, oskarżył Vueling Airlines o antysemityzm i wezwał do przeprowadzenia dokładnego dochodzenia.
"Zgodnie z kampanią kłamstw Hamasu, powtarzaną przez Al-Dżazirę, Haaretz i inne, w ostatnim czasie jesteśmy świadkami licznych poważnych incydentów antysemickich; ten jest jednym z najpoważniejszych" - przekazał.
Linie lotnicze zaprzeczają oskarżeniom
Linie lotnicze wydały oświadczenie zaprzeczając wcześniejszym doniesieniom. W komunikacie podkreślono, że incydent nie miał podłoża antysemickiego, a interwencja została spowodowana "poważnymi zagrożeniami dla bezpieczeństwa".
"Ta grupa niewłaściwie obchodziła się ze sprzętem ratunkowym i aktywnie zakłócała obowiązkową prezentację bezpieczeństwa, wielokrotnie ignorując instrukcje personelu pokładowego" - czytamy w oświadczeniu.
ZOBACZ: Katastrofa w Wielkiej Brytanii. Mały samolot runął tuż po starcie
Załoga starała się opanować sytuację, ale ostatecznie musiała zwrócić się o interwencję do Gwardii Cywilnej, która "podjęła decyzję o wyprowadzeniu grupy, aby w pierwszej kolejności zadbać o bezpieczeństwo pozostałych pasażerów".
"Po dotarciu na terminal grupa nadal zachowywała się agresywnie. Niektórzy pasażerowie wykazywali się agresywną postawą" - przekazano.
ZOBACZ: Ukraina straciła francuski myśliwiec Mirage. "Samolot nie został zestrzelony przez Rosjan"
Wyjątkowo agresywnie zachowywała się 21-letnia opiekunka obozu, która nie chciała zgodzić się na konfiskatę telefonów nastolatków, aby ci nie filmowali zdarzenia. Kobieta została zakuta w kajdanki, co nagrano, a następnie udostępniono w sieci. Po kilku godzinach wyszła z aresztu. Musiała podpisać zobowiązanie o poufności.
W czwartek wszyscy wrócili do Paryża. W oświadczeniu linii lotniczych zapewniono także, że w momencie inwencji nikt nie wiedział, jakiego wyznania jest grupa. W sprawie prowadzone jest dochodzenie, mające na celu wyjaśnienie okoliczności incyentu.
Czytaj więcej