Wrze na ulicach Ukrainy po decyzji Zełenskiego. Prezydent zapowiada nowe kroki

Część mieszkańców Ukrainy, tamtejszych mediów, a także Unia Europejska są zaniepokojone podpisaniem przez Wołodymyra Zełenskiego ustawy, która - według krytyków - niszczy niezależność instytucji zwalczających korupcję. W reakcji ukraiński prezydent najpierw spotkał się z szefami wspomnianych urzędów, a później zapowiedział, iż do parlamentu trafi nowy projekt ustawy.
Rada Najwyższa Ukrainy zagłosowała za zmniejszeniem autonomii agencji NABU i SAP, których zadaniem jest walka z korupcją. Dzięki temu, że ustawę podpisał Wołodymyr Zełenski, instytucje będą podlegać tamtejszej Prokuratorze Generalnej, co budzi niemałe kontrowersje. Dyrektor NABU Semen Krywonos uznał, że parlament zniszczył infrastrukturę antykorupcyjną.
ZOBACZ: Ukraina i Rosja siądą do rozmów. Kreml ocenia szanse na rozejm
"Od teraz NABU i SAP nie mają gwarancji, które wcześniej pozwalały im skutecznie realizować zadania w walce z korupcją na wysokim szczeblu. Aby przywrócić pełną i niezależną pracę (tych instytucji), konieczne są jasne i jednoznaczne działania na poziomie ustawodawczym, które przywrócą im gwarancje zniesione przez parlament" - czytamy w komunikacie NABU.
Ukraina zmienia prawo dotyczące walki z korupcją. Protesty na ulicach
Kilkanaście godzin po podpisaniu ustawy prezydent Ukrainy spotkał się z szefami krajowych organów ścigania i agencji antykorupcyjnych. Określił tę rozmowę jako "szczerą i pożyteczną", a jej uczestnicy ustalili, że w najbliższych dniach przygotują nowy, specjalny plan działania.
Część Ukraińców oburzyła się decyzją rządzących i wyszła na ulice. Jak oszacowała agencja Interfax-Ukraina, wieczorny protest w Kijowie zgromadził ponad tysiąc osób. Mieszkańcy postanowili wyrazić swoje niezadowolenie również we Lwowie i w Odessie. "Hańba", "Ręce precz od NABU" - skandowali demonstranci.
ZOBACZ: Wojsko Polskie zapowiada ćwiczenia w całym kraju. To będzie "Żelazny Obrońca"
Wzburzenie wyraziła też redakcja "Europejskiej Prawdy", która twierdzi, że sporna ustawa nr 12414 zatrzyma wejście Ukrainy do Unii Europejskiej. Jak twierdzi to ukraińskie medium, Bruksela wykonywała telefony do władz w Kijowie, aby ostrzec ich przed konsekwencjami działań. Według parlamentarnej większości ustawa nie powinna jednak utrudniać kontaktów z Unią Europejską.
Ukraina oddali się od UE? Von der Leyen "zaniepokojona"
W artykule czytamy też, że jeszcze kilka tygodni temu Bruksela była gotowa do dyskusji o akcesji Ukrainy do UE, nawet kosztem zignorowania głosu Węgier nieprzyjaznych krajowi Zełenskiego. Teraz jednak - według "Europejskiej Prawdy" - o takim scenariuszu, w obliczu zmian wokół walki z korupcją, nie ma mowy.
ZOBACZ: Strzał na granicy z Białorusią. Żołnierz ranił migranta
Przewodnicząca KE zażądała wyjaśnień od prezydenta Zełenskiego ws. uchwalenia ustawy. Jak przekazała rzecznik prasowa Guillaume Mercier, Ursula von der Leyen "wyraziła poważne zaniepokojenie konsekwencjami" nowych regulacji, które pozbawiają organy antykorupcyjne niezależności i "zażądała wyjaśnień od ukraińskiego rządu".
W środę po południu Reuters podał, iż Zełenski zadeklarował dalszą niezależność NABU i SAP od prokuratury. Zobowiązał się ponadto złożyć do parlamentu "nowy projekt ustawy".
Czytaj więcej