Iwona Becker zniknęła bez śladu. Tajemnicze zaginięcie Polki we Francji

Świat
Iwona Becker zniknęła bez śladu. Tajemnicze zaginięcie Polki we Francji
Facebook/Gendarmerie nationale, Recherche IWONA BECKER
Do akcji poszukiwania Iwony Becker zaangażowała się francuska żandarmeria narodowa

Wyszła jedynie zapalić papierosa, lecz ślad po niej zaginął. We Francji od niedzieli trwają poszukiwania 60-letniej Polki. Iwona Becker pochodzi z Ostrowa Wielkopolskiego, skąd wyjechała przed laty. Bliscy nie wykluczają jednak, iż kieruje się ona właśnie w kierunku naszego kraju. Zaginiona nie posiada przy sobie ani dokumentów, ani telefonów. Do akcji wkroczyła m.in. żandarmeria.

Iwona Becker pochodzi z Ostrowa Wielkopolskiego. Jeszcze jako młoda kobieta wyjechała do Francji, gdzie dostała pracę i założyła rodzinę. W ostatnią niedzielę około 13:00 wyszła z domu w miejscowości Fameck (w regonie Grand Est), nie zabierając ze sobą żadnych rzeczy osobistych, w tym telefonu.

 

Mężowi tłumaczyła, że idzie tylko na werandę "zapalić papierosa". Od tamtej pory jej bliscy bezskutecznie jej poszukują. - Myśleliśmy, że chce się przewietrzyć - przyznał małżonek kobiety Michel w rozmowie z dziennikiem "Republicain Lorrain". Jak dodał, ich dom jest ukryty w głębi posesji, dlatego trudno znaleźć świadków, którzy 20 lipca mogli widzieć, co stałą się z 60-latką.

Iwona Becker zaginęła we Francji. Trwają poszukiwania 60-letniej Polki

Mąż Iwony Becker relacjonował dziennikarzom, że przed zawiadomieniem służb szukał jej samodzielnie. Gdy jednak w okolicy nie dostrzegł żadnych śladów, zaalarmował rodzinę i z nią jeszcze raz przemierzył miejscowość. Ostatecznie około 15:00 powiadomił żandarmerię o potencjalnym zaginięciu.

 

ZOBACZ: Strzał na granicy z Białorusią. Żołnierz ranił migranta

 

Żandarmi, sprawdzając dom, nie dostrzegli niczego niepokojącego. Wieczorem został zadysponowany zespół z psem tropiącym. Dziennik "RL" podaje, że - mimo rzęsistego deszczu - zwierzę złapało trop i zatrzymało się w pobliżu domu spokojnej starości w Serémange-Erzange. W tamtym miejscu znajduje się przystanek autobusowy, skąd jednak w niedzielę nic nie odjeżdżało.

 

Dzień po zaginięciu rodzina kobiety z pomocą służb zorganizowała szersze poszukiwania, w których wzięli udział mieszkańcy najbliższej okolicy. Do akcji wykorzystano także śmigłowiec patrolujący okolicę. Komunikat o zaginięciu przekazała telewizja, a także lokalne portale informacyjne.

 

Rodzina zaginionej kobiety w rozpaczy. Rysopis Iwony Becker

Poszukiwania Iwony Becker kontynuowano we wtorek rano - żandarmi przeszukali pobliski las. Wciąż jednak nie wiadomo, co stało się z Polką. - Już nie śpimy, nie jemy, chodzimy wszędzie - przekazała mediom Laura, jedna z córek zaginionej. - Otrzymujemy wiele wiadomości, wiele wsparcia - dodała druga z nich, Melanie.

 

Dzieci pani Iwony utworzyły specjalną grupę na Whatsappie, aby wraz z mundurowymi koordynować poszukiwania. - Im więcej godzin mija, tym trudniej jest zachować optymizm - przyznała Laura.

 

 

Według komunikatu żandarmerii Iwona Becker ma 160 cm wzrostu mówi z polskim akcentem i nosi bransoletki oraz naszyjnik z pereł. Jak dodały jej córki, nie ma problemów z pamięcią czy orientacją. Nie wykluczają, że kieruje się w stronę swojego rodzinnego miasta - do Polski.

 

"Urodzona 17 lutego 1965 roku w Grodzisku, ma 1,60 metra wzrostu i normalną budowę ciała. Ubrana jest w białą wzorzystą sukienkę" -podano.

Patryk Idziak / wka / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie