Ukraińcy podrabiają dokumenty by uciec z kraju. Polskie służby alarmują

Świat
Ukraińcy podrabiają dokumenty by uciec z kraju. Polskie służby alarmują
Straż Graniczna / X
Ukraińcy mają podrabiać prawa jazdy na ciężarówki (zdjęcie ilustracyjne)

Ukraińcy w wieku poborowym coraz częściej próbują uniknąć służby wojskowej posługując się podrobionymi prawami jazdy na ciężarówki - podaje dziennik "Bild", powołując się na ustalenia polskich i niemieckich służb. Za podrobione dokumenty mogą odpowiadać zorganizowane grupy przestępcze, jednak ukraińska ambasada nie potwierdza tych informacji.

Jak przypomina "Bild", wraz z wprowadzeniem stanu wojennego w Ukrainie mężczyźni w wieku poborowym (od 18 do 60 lat) mogą opuszczać kraj tylko za specjalnym pozwoleniem. Wyjątkiem są zawodowi kierowcy ciężarówek, spełniający konkretne warunki - ważne prawo jazdy, licencje, rejestracja w systemie "Rezerv+" oraz pozwolenie na wyjazd. 

 

Uzasadnienie tego wyjątku opiera się na założeniu, że zawodowi kierowcy ciężarówek odgrywają istotną rolę w wysiłku obronnym kraju. Poprzez swoje podróże transportowe zapewniają dostawy kluczowych towarów - takich jak broń, sprzęt wojskowy czy środki medyczne - niezbędnych do prowadzenia działań wojennych i utrzymania zaplecza logistycznego.

Granica polsko-ukraińska. Mężczyźni z podrobionymi dokumentami

Dziennik dotarł jednak do dokumentów, z których wynika, że ukraińscy mężczyźni w wieku poborowym coraz częściej próbują podróżować za granicę, posługując się fałszywymi prawami jazdy kategorii C. Proceder mają potwierdzać ustalenia polskiej straży granicznej oraz niemieckich organów bezpieczeństwa. 

 

"9 kwietnia 2025 r. podczas kontroli przez straż graniczną autobusu z Ukrainy na przejściu granicznym w Medyce polscy strażnicy graniczni znaleźli torbę na zakupy wypełnioną jedzeniem, w której znajdowały się 203 ukraińskie, puste prawa jazdy" - wynika z dokumentu, do którego dotarł "Bild". Kierowcy tłumaczyli, że "torba została przewieziona jako przesyłka towarowa i nie znali jej zawartości".

 

ZOBACZ: Niemcy: "Najmłodszy przemytnik w historii" przyjechał z Polski. Nastolatek wiózł 27 migrantów

 

W odpowiedzi na publikację "Bilda" ukraińska ambasada oświadczyła, że nie posiada informacji o opisywanym incydencie, gdyż Ukraina nie została o nim oficjalnie poinformowana ani przez Polskę, ani przez Niemcy.

 

Dodano również, że od ponad dwóch dekad ukraińskie prawa jazdy wydawane są wyłącznie w formie plastikowych kart zawierających dane osobowe oraz nowoczesne zabezpieczenia, co znacząco utrudnia ich fałszowanie.

Za procederem mają stać zorganizowane grupy przestępcze

Zdaniem rzecznika komendanta głównego polskiej straży granicznej, z którym rozmawiał "Bild", za procederem podrabiania dokumentów stoją wyspecjalizowane grupy przestępcze. Jak podkreślił, ich wykrycie było możliwe tylko dzięki "intensywnym środkom rozpoznawczym i śledczym". 

 

Ukraińska ambasada powiedziała "Bildowi", że "nie wie o żadnych takich przypadkach". Dodano również, że "tak zwany nielegalny lot" nie jest "zjawiskiem masowym". Większość mężczyzn w wieku poborowym, którzy wyjeżdżają za granicę, robi to "na legalnej podstawie" i ma niezbędne zwolnienia.

 

ZOBACZ: Minister podsumował nocną akcję Straży Granicznej. "Przejścia nie ma"

 

Nie wiadomo dokładnie, ilu Ukraińców udało się nielegalnie przekroczyć granicę, posługując się sfałszowanymi dokumentami. Według oficjalnych statystyk w 2024 r. polska straż graniczna odmówiła wjazdu 498 Ukraińcom w wieku poborowym. W pierwszym półroczu 2025 r. liczba ta wyniosła 118 osób.

Agata Sucharska / mjo / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie