Chciał zaatakować uczestników Eurowizji. Planował otrucie cyjankiem

Świat
Chciał zaatakować uczestników Eurowizji. Planował otrucie cyjankiem
AP/Martin Meissner
Rozpoczęło się śledztwo ws. próby zamachu na Eurowizji

Rozpoczął się proces 23-letniego Szweda, który jako 17-letni chłopiec zamierzał dokonać masowego ludobójstwa. Śledczy dotarli do jego planów, dotyczących otrucia uczestników Konkursu Piosenki Eurowizji w 2020 roku poprzez wprowadzenie chloru i cyjanku do systemów wentylacji i zablokowanie wyjść ewakuacyjnych. Grozi mu 12 lat pozbawienia wolności. Za wyrokiem mają przemawiać jego poprzednie czyny.

Proces 23-letniego studenta chemii Alexandra H. został wszczęty na początku lipca, jednak dopiero niedawno lokalnym mediom udało się dotrzeć do tych informacji. Jak podaje serwis dutchnews.nl, organizator festiwalu Eurowizji i holenderska prokuratura zaprzeczają, jakoby miały jakąkolwiek wiedzę na ten temat. Dziennikarze potwierdzili doniesienia dopiero u źródeł luksemburskiego departamentu sprawiedliwości.

Szwed oskarżony o próbę zamachu terrorystycznego

Alexander H. - wówczas jeszcze 17-letni chłopak - został zatrzymany w swoim domu w Strassen w Luksemburgu. Policjanci z wydziału śledczego zabezpieczyli laptopa z plikiem, w którym znajdował się szczegółowy plan ataku na uczestników Eurowizji 2020. Media donoszą, że w stworzeniu dokumentu uczestniczył ktoś jeszcze, ale jego tożsamość do tej pory nie została ustalona.

 

Oprócz tego w mieszkaniu Szweda znaleziono rozmaite substancje o właściwościach toksycznych i wybuchowych: chlor, nadtlenek acetonu, nitroglicerynę, a także 15 litrów moczu, z którego można wydobyć chemikalia służące do wywołania eksplozji - podaje serwis escxtra.com.

 

ZOBACZ: "Marzył, żeby być jak Bond". Brytyjczyk wpadł w pułapkę tajnych agentów

 

Ponadto zatrzymany posiadał nielegalną broń białą oraz wiatrówki. Zdaniem ekspertów, którzy zostali przesłuchani w ramach śledztwa, Alexander H. miał niemal "profesjonalną" zdolność do konstrukcji niebezpiecznych przedmiotów. Co istotne, tworzył je pod okiem ojca, który częściowo sfinansował potrzebne materiały.

Plan ataku na uczestników Eurowizji

Setki stron dokumentacji odnośnie tworzenia bomb i plan rozpylenia cyjanku dotyczyły ataku, do którego miało dojść podczas finałów wspomnianego Konkursu Piosenki Eurowizji w 2020 roku. Za organizację tego muzycznego wydarzenia odpowiadało miasto Rotterdam (Holandia), jednak konkurs ostatecznie odwołano z powodu pandemii koronawirusa.

 

Plany niedoszłego zamachowca odkrył luksemburski kontrwywiad, który nakazał służbom natychmiastowe aresztowanie. Za poważnym potraktowaniem sprawy przemawiały czyny, jakich dopuszczał się wcześniej.

 

ZOBACZ: Jazda na podwójnym gazie. Za kierownicą młoda policjantka

Kim jest zatrzymany w związku z zamiarem otrucia?

Według gazety "Le Quotidien", Szwed był członkiem neonazistowskiej, paramilitarnej organizacji The Base, która w Unii Europejskiej jest identyfikowana jako organizacja terrorystyczna. Źródła dziennika podawały, że "nienawidził kobiet, ludzi o innym kolorze skóry, homoseksualistów i wyznawców odmiennych religii niż jego własna". Sam miał opisywać siebie jako "dobrego Aryjczyka".

 

Należał także do ruchu The Green Brigade - organizacji ekofaszystowskiej, która dostrzega problemy zmian klimatu, ale łączy je z przekonaniem o wyższości "białego człowieka" nad ludźmi o innym kolorze skóry. Kilka dni po dołączeniu do niebezpiecznego ruchu Alexander H. wraz z przyjacielem spalili pustą farmę norek. Z uwagi na swój młody wiek mężczyzna nie trafił wówczas do więzienia.

 

Obecnie 23-latek oskarżony jest o planowanie ataku terrorystycznego, za co grozi mu 12 lat więzienia. Wyrok ma zapaść w listopadzie.

Patryk Idziak / ar / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie