Niezwykłe odkrycie polskich nurków. Wyjątkowy wrak na dnie Bałtyku

Polska
Niezwykłe odkrycie polskich nurków. Wyjątkowy wrak na dnie Bałtyku
Unsplash/Joseph Northcutt / facebook.com/BALTICTECH
Nurkowie odnaleźli wrak niemieckiego parowca

Nurkowie z Baltictech odnaleźli wrak niemieckiego parowca, który był wykorzystywany w operacji Hannibal. - Od lat szukaliśmy olbrzymiego wraku w jednej całości - mówił szef ekspedycji Tomasz Stachura. Wrack znajduje się na północ od Ustki.

Niemiecki parowiec Baltenland znajduje się na głębokości ok. 90 metrów. Szef ekspedycji Tomasz Stachura poinformował, że odkryto go na początku lipca poza terytorium kontrolowanym przez Polskę. - Leży on na północ od Ustki, poza polskimi wodami terytorialnymi - wyjaśnił.

Wrak w Bałtyku. Niemiecki parowiec odnaleziony

Nurkowie mieli tylko 20 minut, żeby przyjrzeć się swojemu znalezisku. Tyle jednak wystarczyło do zidentyfikowania kilku ciekawych obiektów. Stachura przekazał, że wrak jest osieciowany i pokryty siarkowodorem. W środku natomiast zalegają pozostałości wojskowego ekwipunku. Znalazły się nawet części maszyn lotniczych.

 

- Natknęliśmy się na kłębowisko blach, spowite nieskończoną ilością sieci, pośród których udało nam się wypatrzyć bardzo dużo sprzętu wojskowego, amunicję, części zamienne, maski, buty, zapasowe opony i śmigła do samolotów - powiedział.

 

Wcześniej wrak był zaznaczany na mapach jako zaczep rybacki. Nurkowie natrafili na niego 5 nanometrów od podanej pozycji. Poza Tomaszem Stachurą udział w misji wzięli: Tomasz Zwara, Maciej Honc, Marek Cacaj, Kamil Macidłowski, Piotr Cybula, Paweł Wilk i Rafał Garyga.

 

ZOBACZ: Tajemnicze megality odkryte w Wielkopolsce. Liczą ponad 5 tysięcy lat

Historia parowca Baltenland

Baltenland był zbudowanym w 1904 roku niemieckim parowcem o długości 103 m i wyporności 3042 BRT. - Pływał regularnie na trasie Kilonia - Gdynia z zaopatrzeniem dla frontu wschodniego, zabierając w drodze powrotnej uchodźców z Prus Wschodnich. W swój ostatni rejs wyruszył w grudniu 1944 r. z olbrzymim ładunkiem zaopatrzenia dla walczących Niemców - opowiedział Stachura.

 

W 1944 roku parowiec został zatopiony przez radziecki okręt podwodny. Załodze udało się ujść z życiem, ale wrak rozleciał się na części.

 

 

 

 

- Według niemieckiego raportu, cała załoga została uratowana przez okręty eskorty. Od lat szukaliśmy olbrzymiego wraku w jednej całości. Okazało się, że te dwie torpedy użyte przez dowódcę okrętu podwodnego, oraz olbrzymia eksplozja przewożonej amunicji, spowodowały, że wrak uległ destrukcji - wyjaśnił szef nurków.

 

Parowiec Baltenland brał udział w operacji Hannibal, realizowanej pod koniec II wojny światowej. Celem była ewakuacja niemieckich wojsk i ludności cywilnej, której Armia Czerwona zablokowała drogę ucieczki.

 

ZOBACZ: Niesamowite odkrycie. Miasteczko sprzed 3500 lat odnalezione

Poszukiwania nurków z Baltictech 

Choć to fascynujące odkrycie, nurkowie nie ustają w poszukiwaniach znacznie cenniejszych wraków. Grupa Baltictech podawała w 2023 roku na portalu społecznościowym, że stara się odnaleźć ostatnich pięć statków, które podczas wojny wykorzystano do spektakularnej morskiej ucieczki ludności z bałtyckich wybrzeży.

 

"Parę lat temu postawiliśmy odnaleźć ostatnie pięć jednostek, biorących udział w największej morskiej ewakuacji świata. Ewakuacji, która pozwoliła przetransportować 2 mln Niemców na zachód" - napisano w komunikacie po odnalezieniu jednego z nich - wraku Gerrit Fritzen.

 

Przypominano też, że w operacji Hannibal brało udział 1090 statków, z czego 247 zostało zatopionych przez Rosjan. Około 150 wraków wyciągnięto z wody tuż po wojnie, natomiast 100 nadal spoczywa na dnie Bałtyku. Nurkowie z Baltictech odnaleźli do tej pory cztery wraki: Karlsruhe, Frankfurt, Orion oraz Gerrit Fritzen.

Patryk Idziak / mjo / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie