"Podrywanie myśliwców to za mało". Ukraińska polityk apeluje do Polski

Wiceszefowa ukraińskiego parlamentu Ołena Kondratiuk zaapelowała do Polski o pomoc w obronie ukraińskiej przestrzeni powietrznej. Jak oceniła, podrywanie myśliwców podczas rosyjskich ostrzałów "to za mało". Jej słowa pojawiły się w kontekście niedawnego uderzenia rakietowego na polską fabrykę w Winnicy, które - jak zaznaczyła - powinno być sygnałem alarmowym dla naszego kraju.
Wiceprzewodnicząca Rady Najwyższej Ukrainy Ołena Kondratiuk zabrała głos po rosyjskim ataku rakietowym na fabrykę Grupy Barlinek w Winnicy. W swoim wpisie zamieszczonym w sieci życzyła powrotu do zdrowia poszkodowanym, a polskiemu przedsiębiorstwu szybkiego wznowienia działalności.
Jak zaznaczyła, atak na polską firmę w Ukrainie nie był przypadkowy. "Świadomy rosyjski atak na polską firmę to alarmowy sygnał dla Polski. Trzeba działać, ponieważ jeśli nie będzie zdecydowanej reakcji ze strony polskiej, kolejne ataki - niestety - nadejdą szybko. Taka jest cyniczna psychologia państwa-terrorysty i agresora, jakim jest Rosja" - oceniła.
Atak na polską fabrykę w Winnicy. Kondratiuk cytuje Sikorskiego
Kondratiuk przypomniała również, że to nie pierwszy przypadek, gdy rosyjskie rakiety uderzają w miejsca powiązane z Polską. Podczas wcześniejszego ostrzału Kijowa uszkodzony został m.in. budynek polskiej ambasady. We wpisie cytowała także słowa szefa polskiego MSZ Radosława Sikorskiego, który skomentował rosyjskie działania stwierdzeniem, że "wojna Putina zbliża się do granic Polski".
ZOBACZ: Ujawnili nowe dane wywiadowcze. Ukraina: Rosja szykuje się na kolejną wojnę
W związku z tym wiceszefowa ukraińskiego parlamentu zaapelowała o większe zaangażowanie naszego kraju w obronę Ukrainy. "Nieustannie zwracam się do naszych polskich kolegów i partnerów - samo podrywanie myśliwców w powietrze podczas kolejnego rosyjskiego ataku na ukraińskie miasta to za mało" - stwierdziła.
Według niej "trzeba pomóc Ukrainie zamknąć niebo przed rosyjskimi dronami i rakietami, stwarzając niezawodną tarczę - przynajmniej nad zachodnią częścią naszego kraju". Jak argumentowała, jest to kwestia "ochrony polskiego biznesu i instytucji działających w Ukrainie".
Rosyjski atak w Winnicy. Kilka osób rannych
O porannych rosyjskich atakach rakietowych, które dotknęły m.in. obwód winnicki, poinformował w środę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Jak przekazał, region - obok obwodów dniepropietrowskiego i charkowskiego - znalazł się pod jednym z najcięższych ostrzałów.
Szczególnie ucierpiała infrastruktura energetyczna, a trwające działania mają na celu przywrócenie dostaw prądu m.in. w Krzywym Rogu. W wyniku ataków rannych zostało 15 osób, w tym jedno dziecko - wszyscy otrzymują pomoc medyczną.
ZOBACZ: Rosja straszy Europę. Mają nowy pocisk z głowicą kasetową
Wśród celów rosyjskich ataków znalazła się także fabryka Grupy Barlinek w Winnicy. Firma poinformowała, że w wyniku uderzenia dronowego ranne zostały dwie osoby, jednak nikt nie zginął. Straty są poważne, a zarząd zakłada, że wznowienie produkcji może nastąpić dopiero za około sześć miesięcy. Ze względów bezpieczeństwa spółka nie ujawnia obecnie bardziej szczegółowych informacji.
Czytaj więcej