"Jak zaczął, tak kończy - żałośnie". Politycy ostro o ułaskawieniu Bąkiewicza przez Dudę

Andrzej Duda podpisał decyzję o ułaskawieniu Roberta Bąkiewicza. Informacja ta wywołała oburzenie części polityków, którzy uderzyli w prezydenta, twierdząc, że to najgorszy sposób na zakończenie kadencji. "Ułaskawianie dla skrajnie prawicowego bandziora Bąkiewicza to partyjniactwo najgorszego sortu" - stwierdził Maciej Konieczny z partii Razem. "Obrzydliwe" - oceniła Kamila Gasiuk-Pihowicz z KO.
- Prezydent podpisał postanowienie o darowaniu kary w zakresie kary orzeczonej prawomocnie. (...) Akt łaski obejmuje karę ograniczenia wolności - sprecyzowała prok. Anna Adamiak na łamach Interii. Jako pierwszy informację o zastosowaniu prawa łaski przez Andrzeja Dudę wobec Roberta Bąkiewicza podał serwis Goniec.pl.
Politycy zaaferowani decyzją Andrzeja Dudy
Wiadomość szumnie poniosła się wśród czołowych polskich polityków. Europoseł Dariusz Joński zamieścił wpis na platformie X, krytykując ruch Andrzej Dudy. "Na koniec Duda ułaskawia Bąkiewicza! To najlepsze podsumowanie jego prezydentury" - napisał z sarkazmem członek Inicjatywy Polskiej.
ZOBACZ: Robert Bąkiewicz ułaskawiony. Decyzja prezydenta Andrzeja Dudy
W tym samym medium swoje niezadowolenie wyraziła posłanka KO do Europarlamentu Kamila Gasiuk-Pihowicz. Przekonywała, że ułaskawienie to przejaw braku szacunku do kobiet. "Duda ułaskawił Bąkiewicza! Obrzydliwe, zwłaszcza, że ten chuligan miał wyrok za kierowanie atakiem na kobietę. Tak szanują kobiety i prawo. To jeszcze bardziej hańbi tę zhańbioną prezydenturę!" - oceniła.
Jedną z komentujących osób był także Maciej Konieczny z partii Razem. "Niestety. Prezydent Andrzej Duda bardzo brzydko kończy" - stwierdził. "Ułaskawianie dla skrajnie prawicowego bandziora Bąkiewicza to partyjniactwo najgorszego sortu, w którym polityczna wojna staje się ważniejsza od prawa, przyzwoitości i elementarnej lojalności wobec polskiego państwa. Wstyd".
"Szkoda Polski"
Z kolei europoseł Krzysztof Śmiszek z Nowej Lewicy wyraził pogląd, że prezydent ułaskawia bandytę: "Duda ułaskawia bandytę Bąkiewicza. Jak zaczął, tak kończy - żałośnie. Każdy typ spod ciemnej gwiazdy plujący na polski mundur może schować się w Pałacu Prezydenckim? Szkoda Polski".
Do sprawy odniósł się również rzecznik prasowy Koalicyjnego Klubu Parlamentarnego Lewicy Łukasz Michnik. "To, że Bąkiewicz jest tchórzem, który żyje z tyrania słabszych od siebie, wiemy od dawna. Jednak Duda ułaskawiający tego kmiota za atak na staruszkę jest wyjątkowym rozczarowaniem".
ZOBACZ: Robert Bąkiewicz nie uniknie kary. Bodnar wydał postanowienie
Dwa wpisy zamieścił też polityk KO, wiceprzewodniczący Nowoczesnej, Witold Zembaczyński. W pierwszym napisał: "Duda ułaskawił Bąkiewicza za napaść na bezbronną starszą kobietę - Babcię Kasię. Uderzył ją, a dziś dostaje rozgrzeszenie od głowy państwa. Czy to jest Polska, w której ofiary mają milczeć, a oprawcy dostają ordery? Wstyd. Ból. Wściekłość".
W drugim natomiast uderzył w prezydenta elekta Karola Nawrockiego. "Po ułaskawieniu Bąkiewicza chyba już nikt nie ma złudzeń, po co PiSowi był Nawrocki. Tarcza dla swoich, pałka na obywateli. Władza, która chroni agresorów, a knebluje wolnych ludzi" - ocenił.
Jednak krok, jaki wykonał Andrzej Duda, spotkał się także z aprobatą niektórych polityków. Pozytywnie zareagował m.in. poseł PiS Janusz Kowalski. "Dziękuję Prezydentowi RP Andrzejowi Dudzie za częściowe ułaskawienie polskiego patrioty Roberta Bąkiewicza, który przed lewacką agresją obywatelsko bronił Kościoła, tak jak teraz broni polskich granic, a został skazany w haniebnym procesie. Szacunek Panie Prezydencie!" - napisał na X.
Prezydentowi podziękował również Marcin Warchoł, który wnioskował o ułaskawienie Bąkiewicza. "Przywrócił Pan wiarę w prawo i sprawiedliwość. Bo w Polsce prawej i sprawiedliwej będą karani ci, którzy sięgają po przemoc i agresję, a nie ci, którzy bronią przed złem i dbają o bezpieczeństwo Polaków" - napisał.
Sprawa Roberta Bąkiewicza i aktywistki, Babci Kasi
Robert Bąkiewicz w marcu 2022 roku usłyszał wyrok w związku z naruszeniem nietykalności cielesnej aktywistki znanej jako Babcia Kasia. Postanowienie sądu stało się prawomocne w listopadzie 2023 roku. Dotyczył wykonania prac społecznych, zapłaty 10 tys. złotych nawiązki na rzecz poszkodowanej oraz zwrot kosztów procesu o kwocie 3 tys. zł. Decyzja Andrzeja Dudy zwalnia Bąkiewicza z kary więzienia, dlatego pozostałe zasądzone kary będzie musiał zrealizować zgodnie z orzeczeniem sądu.
ZOBACZ: Polityk Konfederacji tłumaczyła słowa Grzegorza Brauna. Muzeum odpowiada
Co istotne, kilka dni temu Adam Bodnar postanowił cofnąć proces ułaskawiania, który jeszcze jako minister sprawiedliwości wszczął Zbigniew Ziobro, zawieszając zastosowanie kary Roberta Bąkiewicza. "Decyzji Prezydenta w sprawie ułaskawienia nie ma do dziś. W efekcie od półtora roku prawomocny wyrok nie jest wykonywany. Jednocześnie wszyscy widzimy, jak już po wydaniu wyroku zachowuje się osoba skazana" - napisał Bodnar na platformie X. Dodał, że "brak jest podstaw do dalszego korzystania przez Roberta Bąkiewicza z tego przywileju".
Czytaj więcej