Groźnie na rosyjskim niebie. Chińskie samoloty obrały kurs kolizyjny

Świat
Groźnie na rosyjskim niebie. Chińskie samoloty obrały kurs kolizyjny
Flickr
Około 100 metrów dzieliło dwa chińskie samoloty od zderzenia się nad Syberią, zdj. ilustracyjne

Około 100 metrów dzieliło dwa chińskie samoloty od zderzenia się nad Syberią. Jedna z maszyn była pasażerska, linii Air China, lecąca z Szanghaju do Mediolanu. Druga to samolot transportowy. Przyczyną incydentu było nagłe zwiększenie wysokości jednego z nich.

Media ujawniły, że 6 lipca nad rosyjskim miastem Tuwa, położonym na południu Syberii przy granicy z Mongolią doszło do bardzo groźnego incydentu lotniczego, który mógł zakończyć się katastrofą dwóch chińskich samolotów. 

Rosja. Chińskie samoloty na kursie kolizyjnym

Z doniesień "South China Morning Post" wynika, że maszyna pasażerska należąca do Air China, lecąca z Szanghaju do Mediolanu nagle wzniosła się z wysokości około 10 400 m na ponad 10 900 m i znalazła się na kursie kolizyjnym z towarowym boeingiem chińskich linii cargo SF Airlines, lecącego z Budapesztu do Ezhou w środkowych Chinach.

 

ZOBACZ: Katastrofa samolotu w Indiach. Pilot zadał dramatyczne pytanie moment przed tragedią

 

W obu samolotach uruchomiły się systemu TCAS (Traffic Alert and Collision Avoidance System - red.), który informuje m.in., że w pobliżu znajduje się inny statek powietrzny. To z kolei wymagało od pilotów wykonania manewru awaryjnego, którzy na polecenia kontrolera ruchu odbili w przeciwnych kierunkach. Samoloty minęły się w odległości od 90 do 120 metrów od siebie. 

"Nieoczekiwany manewr". Powodem mogły być zakłócenia

"Nagrania rozmów pilotów z kontrolą ruchu lotniczego sugerują, że samolot pasażerski Air China wykonał nieoczekiwany manewr, który wprowadził go na potencjalny kurs kolizyjny z samolotem towarowym SF Airlines" - czytamy. 

 

Nie wiadomo, dlaczego maszyna Air China zwiększyła wysokość. Z ustaleń chińskiego portalu wynika, że pilot mógł w wyniku zakłóceń usłyszeć polecenie od kontrolera ruchu, skierowane do załogi innej maszyny. 

 

ZOBACZ: Katastrofa w Brazylii. Balon runął na ziemię, nie żyje osiem osób

 

Jak podał "South China Morning Post", Air China, SF Airlines i Chińska Administracja Lotnictwa Cywilnego nie odniosły się jeszcze do incydentu. 

Artur Pokorski / wka / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie