Trump zapowiada 30-procentowe cła na towary z UE. Podał datę

Biznes
Trump zapowiada 30-procentowe cła na towary z UE. Podał datę
PAP/EPA/SAMUEL CORUM / POOL
Donald Trump ogłasza wyższe cła

Prezydent USA Donald Trump ogłosił, że 1 sierpnia zaczną obowiązywać 30-procentowe cła na towary importowane z Unii Europejskiej i Meksyku. W odpowiedzi szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen oświadczyła, że Unia podejmie wszelkie niezbędne kroki w celu ochrony swoich interesów. Nie wykluczyła podjęcia "proporcjonalnych środków zaradczych".

Stany Zjednoczone podnoszą cła na towary sprowadzane z krajów Unii Europejskiej i Meksyku. Przedstawiciel UE powiedział agencji Reutera, że ogłoszenie 30-procentowych taryf na europejskie dobra to taktyka negocjacyjna Trumpa.

Szefowa KE: Podejmiemy wszelkie niezbędne kroki 

W odpowiedzi szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen oświadczyła, że Unia podejmie wszelkie niezbędne kroki w celu ochrony swoich interesów. Nie wykluczyła podjęcia "proporcjonalnych środków zaradczych".

 

"Nałożenie 30-procentowych ceł na eksport z UE zakłóciłoby kluczowe transatlantyckie łańcuchy dostaw, ze szkodą dla przedsiębiorstw, konsumentów i pacjentów po obu stronach Atlantyku" - stwierdziła szefowa KE w oświadczeniu.

 

"Jesteśmy gotowi kontynuować prace nad osiągnięciem porozumienia do 1 sierpnia. Jednocześnie podejmiemy wszelkie niezbędne kroki w celu ochrony interesów UE, w tym w razie potrzeby podejmiemy proporcjonalne środki zaradcze" - dodała.

Cła na towary z UE. Trump ogłasza 30-procentowe stawki

W środę rano, przemawiając w Parlamencie Europejskim w Strasburgu, przewodnicząca KE Ursula von der Leyen podkreśliła, że UE "ściśle współpracuje" z administracją Donalda Trumpa, ale jednocześnie przygotowuje się na "wszystkie scenariusze".

 

Tego samego dnia rzecznik Komisji Europejskiej Olof Gill oświadczył, że celem Wspólnoty jest zawarcie porozumienia handlowego z USA przed 1 sierpnia – nowym terminem wyznaczonym przez Waszyngton na zakończenie negocjacji. Pierwotny 90-dniowy okres zawieszenia taryf ogłoszonych przez Trumpa upłynął 9 lipca.

 

Obecnie unijne produkty trafiające na rynek amerykański podlegają bazowej stawce celnej w wysokości 10 proc., ale w pewnym momencie prezydent USA groził Unii nawet 50-procentowymi taryfami. Według mediów UE chce utrzymać poziom ceł na poziomie 10 proc., ale jednocześnie uzyskać zwolnienie z opłat m.in. dla samolotów, części lotniczych oraz alkoholi.

 

ZOBACZ: USA nalegają na dwa państwa. Chcą deklaracji na wypadek wojny

Trump wysyła listy w sprawie ceł

W środę listy w sprawie nowych ceł prezydent USA wystosował do Brazylii, Filipin, Brunei, Mołdawii, Algierii, Iraku i Libii. Zapowiedział też, że w najbliższym czasie kolejne kraje mają otrzymać pisma w sprawie nowych taryf. Pierwszą partię kopii listów adresowanych do 14 krajów Trump opublikował w internecie w poniedziałek. Wśród adresatów były Korea Południowa i Japonia. Na import z tych krajów ma być nałożone cło w wysokości 25 proc.

 

ZOBACZ: Dostawy broni z USA wznowione. Zełenski potwierdza

 

Tymczasem Reuters podaje, że po raz pierwszy suma taryf pobranych przez amerykańskie służby celne w pierwszym półroczu 2025 roku przekroczyła 100 mld dol., a szef resortu finansów Scott Bessent napisał w serwisie X, że dowodzi to, iż USA czerpią korzyści z polityki handlowej prezydenta. Na początku mijającego tygodnia Bessent oświadczył, że liczy na to, iż pobrane do końca roku cła będą warte 300 mld dol.

Patryk Idziak / polsatnews.pl / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie