"Musimy zmusić Putina". Francja i Wielka Brytania apelują w sprawie Rosji

- Musimy skierować nasze wysiłki na przygotowanie pokoju, zmuszając Putina, by podążył do stołu negocjacyjnego - zaapelował premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer. Zaproponował też konkretne rozwiązanie, które w obecnej sytuacji uważa za najskuteczniejsze.
Premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer i prezydent Francji Emmanuel Macron spotkali się w czwartek, by omówić kwestię współpracy między krajami. Jednym z kluczowych punktów szczytu dyplomatycznego była pomoc atakowanej Ukrainie.
Politycy wzywają do nałożenia kolejnych sankcji na Rosję, twierdząc, że takie narzędzie wydaje się aktualnie bardzo skuteczne.
Premier Wielkiej Brytanii: Musimy zmusić Putina
Amerykańskie media, powołując się na informatorów z otoczenia Kremla, podają, że w Rosji rośnie napięcie w związku z sankcyjnymi ograniczeniami. Warunkiem osłabienia nacisku ze strony Stanów Zjednoczonych było podpisanie przez Władimira Putina porozumienia o czasowym zawieszeniu broni, do czego jednak nie doszło.
Macron i Starmer uważają, że zastosowanie dodatkowych sankcji teraz może zdecydowanie osłabić morale i podburzyć rosyjskie społeczeństwo.
- Musimy skierować nasze wysiłki na przygotowanie pokoju, zmuszając Putina, by podążył do stołu negocjacyjnego. (…) Ta skoordynowana presja będzie miała znaczenie - wyjaśnił premier Wielkiej Brytanii.
Jak dodał Emmanuel Macron, "jest jasne, że strona rosyjska nie ma zamiaru się zatrzymać".
ZOBACZ: Spotkanie Rubio - Ławrow. USA niezadowolone z działań Rosji
Zmiana strategii w negocjacjach z Rosją
Spotkanie europejskich polityków miało miejsce w związku z inicjatywą koalicji chętnych - państw, które współdziałają, by doprowadzić do zabezpieczenia terenów Ukrainy. Uczestniczą w nim także przedstawiciele Stanów Zjednoczonych - specjalny wysłannik ds. Ukrainy Keith Kellogg oraz dwaj senatorowie, w tym Republikanin Lindsay Graham, zwolennik nałożenia nowych sankcji na Moskwę.
ZOBACZ: Ambasador Rosji kończy swoją misję w Polsce
USA jakiś czas temu ponownie zmieniły strategię dyplomatyczną. W poniedziałek Donald Trump podjął decyzję o wsparciu militarnym Ukrainy, która nalegała na przesłanie pocisków do systemów obrony powietrznej. - Wyślemy więcej broni. Muszą być w stanie się bronić. Są bardzo mocno atakowani. Będziemy musieli wysłać więcej broni, przede wszystkim defensywnej - tłumaczył Trump. Potwierdził też, że "poważnie rozważa" nałożenie sankcji na Rosję.
„Oczywiście takie działania nie są zgodne z próbami osiągnięcia pokojowego rozwiązania” – komentował rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, cytowany przez rosyjskie agencje prasowe. Jeden z najbardziej zaufanych ludzi Putina uderzył również w państwa europejskie, zarzucając im "aktywny udział w przedłużaniu działań wojennych".
Czytaj więcej