Kary za Turów niesłusznie naliczane. KE może zwrócić Polsce dziesiątki milionów euro

Komisja Europejska niesłusznie potrąciła Polsce ponad 68 milionów euro kary - wynika z opinii rzeczniczki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej Juliane Kokott. Chodzi o niewstrzymanie wydobycia w kopalni Turów.
Spór z Czechami rozpoczął się w 2021 roku, kiedy Czechy złożyły skargę do TSUE. Wówczas Polsce zarzucono, że przedłużenie koncesji na wydobycie węgla brunatnego w kopalni Turów odbyło się bez przeprowadzenia odpowiednich konsultacji środowiskowych oraz z pominięciem zaczerpnięcia opinii od rządu w Pradze.
Trybunał nakazał wówczas Polsce wstrzymanie wydobycia do czasu rozstrzygnięcia sprawy. Ponieważ Polska nie wykonała nakazu, we wrześniu 2021 roku TSUE nałożył na nasz kraj karę pieniężną w wysokości 500 tysięcy euro dziennie. Była ona naliczana do 3 lutego 2022 roku.
Podpisano ugodę z Czechami. Karę i tak naliczono
Tego dnia doszło do zawarcia ugody między Polską a Czechami. Rząd w Pradze wycofał wówczas skargę do TSUE, a Warszawa zobowiązała się do wypłaty 45 milionów euro rekompensaty i wdrożenia działań minimalizujących wpływ kopalni na środowisko.
ZOBACZ: Kopalnia w Turowie. Polska minister klimatu spotka się z czeskim odpowiednikiem
Ostatecznie KE potrąciła Polsce 68,5 miliona euro z należnych funduszy unijnych. Nasz kraj zaskarżył wówczas decyzję KE, argumentując, że wykonanie środka tymczasowego stało się bezprzedmiotowe po zawarciu ugody. Skarga ta została jednak oddalona. Sąd uznał, że kara była należna, ponieważ do momentu podpisania ugody Polska nie zastosowała się do decyzji TSUE.
Polska zapłaciła miliony. Rzeczniczka TSUE sądzi, że niesłusznie
Sprawa zainteresowała rzeczniczkę generalną TSUE. Zdaniem Kokott podpisanie porozumienia doprowadziło do wygaśnięcia tzw. środków tymczasowych z mocą wsteczną. Oceniła ona, że obowiązki dotyczące natychmiastowego wstrzymania wydobycia w Turowie oraz zapłacenia kary straciły moc obowiązującą.
ZOBACZ: Kopalnia w Turowie. Michał Kurtyka: chcemy polubownego rozwiązania. Do tanga trzeba dwojga
Choć opinia rzeczniczki nie jest wiążąca, może wpłynąć na późniejsze decyzje trybunału. Ostateczne orzeczenie w sprawie Turowa może zapaść w nadchodzących miesiącach.