Marsz Milczenia w Toruniu. Miasto oddało hołd 24-letniej Klaudii

Polska
Marsz Milczenia w Toruniu. Miasto oddało hołd 24-letniej Klaudii
PAP/Tytus Żmijewski
Marsz milczenia przeszedł przez Toruń

Przez Toruń przeszedł w niedzielę Marsz Milczenia dla Klaudii K., która w połowie czerwca została brutalnie napadnięta w Parku Glejza. 24-latkę zaatakował o pięć lat młodszy Wenezuelczyk. Doktorantka Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu zmarła w szpitalu po dwóch tygodniach walki o życie.

W niedzielę przez Toruń przeszedł Marsz Milczenia dla Klaudii K. - 24-latki, która zmarła po ataku Wenezuelczyka. Został on zorganizowany przez środowiska narodowe i patriotyczne, ale przyłączyło się do niego wiele osób zarówno z miasta, jak i z innych części Polski.

 

ZOBACZ: Śmierć 24-letniej Klaudii z Torunia. Są wstępne wyniki sekcji

 

Uczestnicy marszu ruszyli ze Starego Rynku i przeszli trasę do parku Glazja, gdzie doszło do zbrodni. Podczas marszu nikt nic nie mówił, nie skandował, nie trzymał też żadnych transparentów. Część osób przyniosła ze sobą flagi Polski oraz kwiaty - głównie białe róże. - Niech nasza cisza przemówi głośniej niż słowa - apelowali organizatorzy. 

Marsz Milczenia w Toruniu po śmierci Klaudii K.

Marsz trwał do godziny 16:00. Tłum, który wcześniej przeszedł przez Toruń, zgromadził się w parku Glajza, wokół miejsca, gdzie 19-latek napadł na Klaudię. Złożono w tym miejscu kwiaty oraz znicze. Klaudia K. została napadnięta w nocy z 11 na 12 czerwca. 24-latka, która była doktorantką Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, wracała z pracy w barze.

 

Około godziny 1:00 zaatakował ją Wenezuelczyk i zadał kilkanaście ciosów ostrym narzędziem. Krzyki kobiety usłyszał przypadkowy mężczyzna mieszkający w pobliżu parku. Spłoszył napastnika i wezwał na miejsce służby. Klaudii K. udzielono pomocy przedmedycznej, a następnie przetransportowano ją do szpitala. Policja w tym czasie złapała 19-latka.

 

ZOBACZ: Ciało 32-latki w dawnej hucie szkła. Możliwy "udział osób trzecich"

 

Agresor miał 1,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Yomeykert R. S. usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa, lecz wkrótce zostanie on zmodyfikowany na zabójstwo. Odmówił składania zeznań i nie odpowiedział na pytania funkcjonariuszy.  Klaudia K. zmarła 27 czerwca po dwóch tygodniach walki o życie. Sekcja wykazała, że przyczyną zgonu był uraz mózgu.

Aldona Brauła / wka / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie