Ogromne zniszczenia, zalane mieszkania. Potężny pożar w Ząbkach

- Mamy ogromne zniszczenia, cały dach uległ spaleniu. Woda przedostała się także na niższe kondygnacje - relacjonował akcję strażaków szef Państwowej Straży Pożarnej nadbryg. Wojciech Kruczek. Wojewoda mazowiecki ogłosił z kolei, że rozpoczyna się "druga faza operacji", czyli jak pomóc poszkodowanym. W czwartek zapaliło się poddasze w jednym z budynków w Ząbkach.
- Działania w nocy polegały na dogaszaniu zarzewi pożaru i przeszukiwaniu pomieszczeń. W obiekcie jest 211 mieszkań, nie znaleziono żadnych ofiar, żadnych poszkodowanych. Wszyscy zostali bezpiecznie ewakuowani, tak samo jak zwierzęta - mówił nadbryg. Wojciech Kruczek, komendant główny Państwowej Straży Pożarnej.
Przekazał, że jeśli chodzi o trzy osoby poszkodowane, znajdujące się na zewnątrz obiektu, doznały one "bardzo lekkich urazów" i nikt nie trafił do szpitala.
ZOBACZ: Najnowsze informacje o pożarze w Ząbkach. Dach i dziesiątki mieszkań zniszczonych
Szef PSP dodał, że jeśli chodzi o ratowników, poszkodowanych zostało trzech, w tym dwóch funkcjonariuszy Państwowej Straży Pożarnej. - Jedna osoba doznała skręcenia stawu skokowego i została przetransportowana do szpitala - mówił Kruczek. Poinformował też, że w przypadku jednego z poszkodowanych potrzebna była pomoc psychologiczna.
Całkowicie spalony dach, zalane mieszkania. Straż o pożarze w Ząbkach
- Mamy ogromne zniszczenia, cały dach uległ spaleniu. Poddasze - czwarta i piąta kondygnacja, gdzie znajdowały się dwupoziomowe mieszkania - praktycznie uległo całkowitemu zniszczeniu. Woda przedostała się także na niższe kondygnacje - mówił strażak.
Jak wyjaśnił, "w zależności od tego jaka ilość wody byłą podawana, co zależało od stopnia intensywności pożaru, taki jest stopień zalania mieszkań na kondygnacjach niższych".
ZOBACZ: Pożar w Ząbkach rozwinął się w błyskawicznym tempie. Wiceminister podał możliwą przyczynę
Szef PSP poinformował, że ogień przedostał się także do piwnicy. - Tam znajdował się parking. Jeden samochód uległ spaleniu - mówił nadbryg. Wojciech Kruczek.

W szczytowym momencie akcji na miejscu było 45 samochodów gaśniczych, pięć cystern, osiem podnośników i drabin, a także ponad 300 strażaków, z czego około 200 z Ochotniczej Straży Pożarnej. - Obecnie na miejscu działań jest 14 pojazdów pożarniczych i 44 ratowników - przekazał szef PSP.
Jak mówił, akcja potrwa jeszcze do piątkowego popołudnia. - Prace polegają na przeglądaniu miejsc, gdzie może jeszcze tlić się pożar i może występować zagrożenie. Dopiero po zakończeniu działań obiekt zostanie przekazany kolejnym służbom - wyjaśnił strażak.
Wojewoda mazowiecki: Przystępujemy do drugiej fazy operacji
- Przystępujemy do drugiej fazy operacji, czyli jak pomóc poszkodowanym w pożarze w Ząbkach. Wiemy że jest to ponad 500 osób z 211 lokali - powiedział wojewoda mazowiecki Mariusz Frankowski. Dodał, że trwa szacowanie, ile z tych osób będzie potrzebowało pomocy doraźnej, a ile czasowej.
Wojewoda zaznaczył, że budynek po pożarze "będzie raczej wyłączony z użytkowania". - To oczywiście się potwierdzi w najbliższych dniach po inspekcji budowlanej, która też dostanie dodatkowe wsparcie co do szybkiej weryfikacji tego budynku - podkreślił.
ZOBACZ: Szok wśród mieszkańców Ząbek. "Idą przez płot ratować dobytek"
Frankowski poinformował, że współpracuje z burmistrz Ząbek oraz starostą wołomińskim. Zaznaczył, że płyną także deklaracje pomocy z okolicznych gmin, Warszawy i ze spółek Skarbu Państwa oraz ZUS w sprawie pomocy przedsiębiorcom.
- Już przesyłają takie informacje (...) Teraz będziemy dokładnie pracować nad tym, żeby zabezpieczyć te osoby na najbliższe tygodnie - dodał.
Burmistrz Ząbek Małgorzata Zyśk mówiła z kolei, że mieszkańcy budynku przy ul. Powstańców, w którym wybuchł pożar, potrzebujący jakiegokolwiek wsparcia, powinni kierować się do Urzędu Miasta Ząbki. Dodała, że chodzi zarówno o pomoc psychologiczną, jak i pomoc w uzyskaniu niezbędnych leków.
Pożar bloków w Ząbkach. Rzecznik MSWiA z apelem
W czwartek po godzinie 19 zapaliło się poddasze w jednym z budynków na osiedlu przy ulicy Powstańców w Ząbkach. Cały czas trwa akcja gaśnicza. Ogień objął przynajmniej dwa budynki. Mieszkańcy Ząbek i okolic zostali poinformowani, by zamknąć okna i nie wychodzić na zewnątrz. Wysłany został alert RCB.
Do sprawy odniósł się w piątek rzecznik MSWiA oraz ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński. "Po wczorajszym pożarze bloku w Ząbkach pojawiają się pseudoeksperci i samozwańczy 'fachowcy od wszystkiego', siejący zamęt na temat przyczyny pożaru. Apeluję o powstrzymanie się od jakichkolwiek spekulacji na ten temat. Policyjni technicy zabezpieczą ślady, które dokładnie zostaną zbadane przez biegłych z zakresu pożarnictwa" - napisał Dobrzyński na platformie X.
Dodał, że "to na podstawie ich opinii i ekspertyz będzie można dojść do tego co faktycznie było przyczyną pożaru".
"Naturalną rzeczą jest, że tego typu zdarzenia są też w zainteresowaniu służb specjalnych. Funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego przez cały czas zbierają informacje na temat takich zdarzeń, analizują je i weryfikują pod kątem ewentualnej dywersji. Ostrzegam przed dezinformacją i fake newsami pojawiającymi się w tym temacie" - zaznaczył.
Czytaj więcej