Nie żyje gwiazda Liverpoolu. Piłkarz zginął w wypadku samochodowym

Nie żyje Diogo Jota. Portugalski piłkarz Liverpoolu zginął w wieku 28 lat w wypadku samochodowym w Hiszpanii. Według niepotwierdzonych informacji auto piłkarza dachowało po tym, jak pękła w nim opona. Jota dwa tygodnie temu wziął ślub.
Diogo Jota zginął w wypadku samochodowym w Hiszpanii. Jak donosi portal gazety "Daily Mail" piłkarz jechał ze swoim bratem Andre Silvą, 26-letniem piłkarzem, który grał w portugalskim klubie FC Penafiel.
Piłkarze jechali drogą A-52 w prowincji Zamora, około 112 km od miasta Valladolid. Gazeta donosi, że prawdopodobnie, podczas manewru wyprzedzania, w lamborghini piłkarza pękła opona. Samochód zjechał z drogi, dachował, a następnie stanął w płomieniach.
Piłkarz dwa tygodnie wcześniej wziął ślub w Porto z długoletnią partnerką Rute Cardoso, z którą miał trójkę dzieci.
Liverpool FC poinformował na swoich mediach społecznościowych o śmierci swojego piłkarza.
Diogo Jota nie żyje. To gwiazda Liverpoolu
Diogo Jota grał w Liverpoolu od 2020 roku kiedy przeszedł z Wolverhampton. W karierze wystąpił w 398 meczach klubowych i zdobył 136 goli. Piłkarz był również aktywnym reprezentantem Portugalii. Zagrał w narodowych barwach 49 meczów i trafiał 14 razy.
ZOBACZ: Tragedia podczas rejsu na Bali. Wciąż szukają rozbitków
8 czerwca zdobył z reprezentacją Ligę Narodów. W finałowym meczu, po rzutach karnych Portugalia pokonała Hiszpanię. Swój ostatni sezon w karierze zakończył również zdobywając z Liverpoolem tytuł mistrza Anglii.
Czytaj więcej