Ogromne pożary na greckiej wyspie. Wprowadzono stan wyjątkowy

Świat
Ogromne pożary na greckiej wyspie. Wprowadzono stan wyjątkowy
PAP/EPA/KOSTAS KOURGIAS
Wyspę Chios trawią pożary

Obywatelka Gruzji została oskarżona o wzniecenie jednego z wielu pożarów, które trawią grecką wyspę Chios. Kobieta przyznała, że wyrzuciła na ziemię niedopalonego papierosa. Wkrótce ma stanąć przed sądem. Służby od kilku dni walczą z żywiołem. Ogniem zajęło się już 40 tys. hektarów terenu.

Na wyspie Chios na Morzu Egejskim wybuchło kilka pożarów spowodowanych suszą i wysokimi temperaturami sięgającymi nawet 40 stopni Celsjusza.

Grecja. Pożar spowodowany przez papierosa

Przedstawiciele greckiej straży pożarnej poinformowali, że jeden z pożarów zaczął się od niedopałka papierosa, który na ziemię rzuciła Gruzinka, pracująca w Chios jako gosposia. Kobieta przyznała się do winy, twierdząc jednak, że zrobiła to "przez nieuwagę". Kilku świadków potwierdziło, że widziało to zdarzenie.

 

ZOBACZ: Nietypowa interwencja straży pożarnej. Tony groszku na ulicy

 

Constantine Kozanis ze straży pożarnej w Chios powiedział w rozmowie z The Guardian, że kobieta trafiła do aresztu, a w czwartek stanie przed sądem.

 

- Ponieważ została złapana na gorącym uczynku, proces będzie przebiegał szybko. W zeznaniach przed śledczymi ze straży pożarnej przyznała, że ​​rzuciła papierosem, który wzniecił jeden z pięciu pożarów - powiedział.

Grecja. Wyspa Chios trawiona przez pożary 

Akcja gaśnicza i ratunkowa trwa w Chios od niedzieli. Zgłoszono pięć ognisk pożarów, które rozprzestrzeniły się na ponad 40 tys. hekatrów ziemi. 

 

Z żywiołem walczy ponad 400 strażaków, którzy wykorzystują wozy i samoloty z wodą. W akcji bierze także udział kilkuset wolontariuszy.

 

Władze wyspy ogłosiły stan wyjątkowy, a w 16 lokalizacjach wydano nakaz ewakuacji. 

 

ZOBACZ: Grecja wezwała na pomoc kraje UE. Polska zaoferowała wsparcie

 

Pożary rozprzestrzeniają się bardzo szybko nie tylko ze względu na suszę i wysokie temperatury, ale także przez porywisty wiatr. Służby podejrzewają także, że Gruzinka nie była jedyną osobą, która spowodowała pożar. Trwa śledztwo mające wyjaśnić, czy pozostałe pożary nie wybuchły w wyniku podpalenia. 

 

Constantine Kozanis powiedział, że w środę udało się opanować ogień, ale pożary nie są ugaszone.

 

- Jeszcze nie zostały w pełni powstrzymane. Tak, są opanowane, ale nie zostały ugaszone - powiedział.

Aldona Brauła / mjo / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie