Minister Dariusz Klimczak o przyszłości Szymona Hołowni: Powinien wziąć się za ciężką pracę

Polska
Minister Dariusz Klimczak o przyszłości Szymona Hołowni: Powinien wziąć się za ciężką pracę
PAP/Tomasz Gzell
Szymon Hołownia, marszałek Sejmu

- Powinien wziąć się za twardą, ciężką i - pod kątem oceny - klarowną pracę rządową - powiedział Dariusz Klimczak w programie "Graffiti", dopytywany o przyszłość lidera Polski 2050 Szymona Hołowni. Polityk wyraził przekonanie, że zgodnie z wcześniej zawartą umową koalicyjną, Hołownię na fotelu marszałka Sejmu powinien zastąpić Włodzimierz Czarzasty.

Prowadzący Grzegorz Kępka w rozmowie z minister infrastruktury Dariuszem Klimczakiem przypomniał, że Polska 2050 ma stawiać warunek - stanowisko wicepremiera za fotel marszałka. 

Czarzasty za Hołownię? "Umów należy dotrzymywać"

- Umowa koalicyjna została jasno sprecyzowana i wiemy, w jakim momencie marszałka (Szymona - red.) Hołownię powinien zastąpić marszałek (Włodzimierz - red.) Czarzasty. (...) Umów należy dotrzymywać - zastrzegł Klimczak, jednocześnie podkreślając jednak, że Hołownia bardzo dobrze sprawdza się w pełnieniu swojej funkcji. 

 

Klimczak podkreślił, że nie uzgodniono kwestii "rekompensaty" dla lidera Polski 2050 za oddanie fotela marszałka. - Dzisiaj jest na to najwyższy czas. Uważam, że liderzy powinni wejść do rządu. Szymona Hołowni i Włodzimierza Czarzastego nie było w rządzie, tylko byli w prezydium Sejmu -  przypomniał minister i określił ten stan rzeczy mianem "dysfunkcji rządowej".

 

ZOBACZ: Giertych chce przerwy, Hołownia mu odpowiada. "Jestem z uśmiechem krytyczny"

 

- Uważam, że oni powinni pracować razem z nami - zaznaczył polityk PSL i dodał, że wtedy "praca rząd-parlament może wyglądać lepiej". 

 

Odnosząc się do przyszłości Hołowni ocenił, jak widzi jego przyszłość w rządzie koalicyjnym. - Powinien wziąć się za twardą, ciężką i - pod kątem oceny - klarowną pracę rządową, gdzie weryfikacja następuje nie tylko codziennie ale co godzinę - tłumaczył. 

Nieprawidłowości podczas liczenia głosów. Minister: "Sprawdzić wszystkie wątpliwości"

Odnosząc się do wyborów prezydenckich Klimczak zaznaczył, że należy "sprawdzić wszystkie wątpliwości, które zostały przedstawione". - Ja mam swoje doświadczenia z wyborów sejmikowych w 2018 roku i wiem, że różnego rodzaju historie dzieją się w komisjach - mówił minister.

 

 

Prowadzący przypomniał, że minister sprawiedliwości Adam Bodnar chce przeliczyć głosy w prawie 1,5 komisji obwodowych komisji wyborczych.

 

- Jeżeli trzeba będzie to i 2 czy 3 tysiące. Wszędzie tam, gdzie są zgłoszone wątpliwości, tam trzeba będzie przeliczyć głosy. Naprawdę, w niektórych komisjach "cuda" się dzieją, bo tam trafiają też przedstawiciele polityczni - jeżeli ktoś jest nadgorliwy, ma różne dziwne pomysły i różne historie się dzieją. Mimo, że przedstawicieli w komisji jest więcej, to nie zawsze można dostrzec różnego rodzaju działania, tych którzy pracują z nami w komisjach - powiedział.

Przesunięcie zaprzysiężenia Karola Nawrockiego? "Niedopuszczalne"

Grzegorz Kępka przytoczył słowa Pawła Szefernakera, szefa sztabu Karola Nawrockiego, który mówił, że: "są w Polsce politycy, którzy chcą podpalić kraj, mamy dziś do czynienia z szaleństwem PO, która ma twarz Romana Giertycha, a za nim stoi Donald Tusk". 

 

- Trudno komentować tego typu wynurzenia - odpowiedział Klimczak. Minister powiedział, że pamięta, jak tuż po godz. 21 podczas wieczoru wyborczego (wtedy badania exit poll wskazywały na minimalną przewagę Rafała Trzaskowskiego - red.) niektórzy politycy PiS "już uważali, że są jakieś nieprawidłowości, dopiero po godz. 23 zmienili zdanie". - Naprawdę na wypowiedzi polityków PiS trzeba brać dużą poprawkę, bo one są bardzo cyniczne, wyrachowane politycznie, a kto jak kto, ale szef kampanii zwycięskiego kandydata nie jest obiektywny w ocenie tych kwestii - dodał. 

 

ZOBACZ: Co z cenami energii elektrycznej? Tusk: Możemy mrozić

 

Prowadzący przypomniał też pomysł Giertycha, który uważa, że trzeba przeliczyć wszystkie głosy i odroczyć zaprzysiężenie prezydenta elekta Karola Nawrockiego. - W Polsce mamy określone terminy, z nich powinniśmy się wywiązać - skomentował minister. Tłumaczył, że rozwiązanie proponowane przez posła PO jest "niedopuszczalne" i zakończyłby się "kompromitacją". 

Artur Pokorski / mjo / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie