Kaczyński zwrócił się do syna prezydenta elekta. "To było ogromnie trudne"

Jarosław Kaczyński podziękował synowi prezydenta elekta Danielowi Nawrockiemu. - To naprawdę było dla was wszystkich ogromnie trudne. To było - wydawałoby się - nie do zniesienia - komentował kampanię prezes PiS. Stwierdził, że rodzina Nawrockich podczas wyborów zmierzyła się z "szałem, wściekłością i furią".
Podczas wystąpienia w Pułtusku Jarosław Kaczyński gratulował Karolowi Nawrockiemu zwycięstwa w wyborach prezydenckich. Zanim prezydent elekt pojawił się na scenie, prezes PiS zwrócił się do jego syna.
- Poza głową rodziny najstarszy jest tutaj pan Daniel. Na pana ręce składam gratulacje i wielkie podziękowania. To naprawdę było dla was wszystkich ogromnie trudne. To było - wydawałoby się - nie do zniesienia - mówił, komentując kampanię wyborczą.
- Szczególnie dla kogoś, kto przedtem aż takich ataków nie przeżywał. Trzeba pamiętać, że i sam nasz prezydent i rodzina już ataki przedtem przeżywała. Ale nie taki szał, wściekłość, furię, jak podczas tej kampanii. Powtarzam, to była siła, musi przełożyć się na siłę całego naszego obozu, który ma przed sobą zadanie - wyprowadzić Polskę z tego bardzo trudnego czasu, w którym dzisiaj żyjemy. Wyprowadzić nas z ciemnej doliny ku zwycięstwu - kontynuował Kaczyński.
ZOBACZ: Karol Nawrocki ostrzega przed "odebraniem zwycięstwa": Pierwszy będę protestował
W trakcie swojego wystąpienia lider Prawa i Sprawiedliwości dziękował również politykom PiS zaangażowanym w kampanię. Wymienił szefa sztabu wyborczego Pawła Szefernakera i Piotra Milowańskiego. - Nasz sekretarz generalny, szef aparatu partyjnego, ogromna rola w tych wyborach - zaznaczył Kaczyński. Wspomniał też Adama Andruszkiewicza i Andrzeja Śliwkę. Szef PiS zaznaczył, że Karol Nawrocki był kandydatem Prawa i Sprawiedliwości.
Jarosław Kaczyński sugeruje nowy rząd przed wyborami w 2027
Ponadto Kaczyński stwierdził, że jego formacja "nie pozwoli, by ukradziono wybory". - Po zaprzysiężeniu (...) rozpoczynamy drogę ku drugiemu zwycięstwu w wyborach parlamentarnych (w 2027 roku - red.). Co będzie po drodze, ten rząd czy może jakiś inny, nad tym się będziemy jeszcze zastanawiać i spoglądać na to jakie są możliwości, czy komuś z koalicjantów nie spadną łuski z oczu - wskazał lider PiS.
ZOBACZ: "Tusk nie umie przegrywać z godnością". Kaczyński reaguje na słowa premiera
- Oczywiście chcemy jedności polskiej prawicy. Ale chcemy jej na racjonalnych zasadach, w oparciu o racjonalny program i jeśli będzie taka konieczność - uczciwy protokół rozbieżności. Może nie wszystkim się zgodzimy, ale mam nadzieję, że zgodzimy się w tym, że trzeba iść z Polską w stronę sukcesu - mówił dalej Kaczyński.
Czytaj więcej