Zmasowany atak na Ukrainę. Rosja użyła setek i rakiet i dronów

Co najmniej 14 osób poniosło śmierć, a 55 zostało rannych w rosyjskich atakach na Kijów w nocy z poniedziałku na wtorek - poinformowały władze stolicy Ukrainy. Celem były budynki mieszkalne oraz obiekty infrastruktury krytycznej. Trwa poszukiwanie ludzi pod gruzami. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował, że Rosjanie użyli ponad 440 dronów i 32 rakiet.
We wtorek wieczorem Rosjanie rozpoczęli ostrzał Ukrainy. Ich głównym celem był Kijów, gdzie do tej pory poinformowano o kilkunastu zabitych i kilkudziesięciu rannych. Ucierpiała też Odessa.
Zmasowany atak na Kijów. Trwa przeszukiwanie gruzów
"Według wstępnych informacji w Kijowie jest już 14 zabitych" - napisał szef administracji wojskowej Kijowa Tymur Tkaczenko na Telegramie.
Mer Kijowa Witalij Kliczko przekazał, że w Kijowie rannych zostało co najmniej 55 osób, a podczas ataku zmarł jeden mężczyzna, obywatel Stanów Zjednoczonych.
- Pod gruzami mogą znajdować się ludzie. Nie wykluczamy, że liczba ofiar śmiertelnych może wzrosnąć - przekazał Kliczko.
ZOBACZ: Rosja bez prądu, dronów i obrony. Ukraina uderza w zaplecze Putina
"W rejonie (dzielnicy - red.) Sołomiańskim zawaliła się klatka schodowa budynku mieszkalnego. Na miejscu pracują ratownicy, usuwają gruzy. Służby ratunkowe prowadzą działania również w kilku innych dzielnicach" - powiadomił.
Ukraińskie MSW podało, że minionej nocy siły rosyjskie zaatakowały w Kijowie 27 miejsc, w tym budynki mieszkalne, szkoły i obiekty infrastruktury krytycznej.
Celem także Odessa. Kilkanaście osób rannych
W nocy z poniedziałku na wtorek Rosja zaatakowała też Odessę na południu Ukrainy.
"Obecnie wiadomo o 13 rannych. Pod gruzami mogą być jeszcze ludzie" - przekazała ukraińska Służba Państwowa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.
Czytaj więcej