Duże zmiany na egipskich lotniskach. Stan podwyższonej gotowości

Świat Paweł Sekmistrz / sgo / polsatnews.pl / PAP
Duże zmiany na egipskich lotniskach. Stan podwyższonej gotowości
AP Photo/Vinciane Jacquet
Egipt wprowadza stan podwyższonej gotowości na lotniskach

Egipski rząd poinformował o postawieniu lokalnych portów lotniczych w stan najwyższej gotowości. Wskazano, że lotniska funkcjonują normalnie i są zdolne przyjąć ewentualne samoloty, których załogi zdecydują się na zmianę trasy w związku z konfliktem izraelsko-irańskim.

"W świetle obecnych wydarzeń i gwałtownego wzrostu napięć w regionie, Ministerstwo Lotnictwa Cywilnego podkreśla, że egipska przestrzeń powietrzna jest bezpieczna i działa normalnie" - wskazano w oświadczeniu wydanym przez egipskie władze.

 

W stan najwyższej gotowości postawione zostały wszystkie lotniska w kraju. Poinformowano, że samoloty, które zostałyby zmuszone do lądowania lub zmieniłby trasę w związku z sytuacją dotyczącą działań militarnych Izraela i Iranu, będą mogły bezpiecznie wylądować w portach lotniczych Egiptu.

Egipt. Podwyższona gotowość na lotniskach w całym kraju

Wiadomo już, że część linii lotniczych odwołała w najbliższych dniach swoje połączenia do niektórych państw na Bliskim Wschodzie. Qatar Airways wycofał połączenia do Iranu i Iraku, a Emirates kilka lotów do Jordanii, Iraku, Iranu i Libanu.

 

Na wycofanie swoich samolotów z potencjalnie niebezpiecznych kierunków zdecydowały się również egipskie linie lotnicze. W oświadczeniu Egypt Air wskazano, że w związku z wydarzeniami na Bliskim Wschodzie, odwołano połączenia do Bagdadu, Ammanu i Bejrutu

 

ZOBACZ: Szef MON o ewakuacji Polaków z Iranu. "Wojsko jest gotowe"

 

Po rozpoczęciu ataków Izraela wiele samolotów przelatujących m.in. nad Irakiem przekierowano do Azji Środkowej lub Arabii Saudyjskiej.

Nad graniczącym z Iranem obszarem wschodniego Iraku przebiega jeden z najbardziej ruchliwych korytarzy powietrznych świata, wykorzystywany do lotów z Europy do państw Zatoki Perskiej.

Izrael zaatakował Iran. Teheran podjął działania odwetowe

W nocy z 12 na 13 czerwca Izrael rozpoczął zakrojoną na szeroką skalę Operację Powstający Lew. Siły Powietrzne kraju uderzyły w cele wojskowe na północnym zachodzie Iranu oraz obiekty związane z irańskim programem nuklearnym. Wiadomo, że w atakach zginęło co najmniej sześciu naukowców, którzy pracowali nad wzbogacaniem uranu oraz członkowie Sztabu Generalnego.

 

- To decydujący moment w historii Izraela - oświadczył premier Binjamin Netanjahu w orędziu do narodu wygłoszonym po rozpoczęciu ataków. - Rozpoczęła się Operacja Powstający Lew, której celem jest powstrzymanie irańskiego zagrożenia dla istnienia państwa Izrael - dodał premier.

 

ZOBACZ: Nocne uderzenie Izraela na Iran. Przestrzeń powietrzna nad czterema krajami zamknięta

 

Iran rozpoczął już atak odwetowy. Rzecznik izraelskiej armii gen. bryg. Effie Defrin poinformował, że w ciągu ostatnich godzin wystrzelono ponad 100 dronów w kierunku Izraela. Wcześniej agencja Reutera -  powołując się na źródło w irańskich służbach bezpieczeństwa - poinformowała, że odpowiedź Iranu ma być "surowa i zdecydowana".

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie