"Atak Izraela to deklaracja wojny". Oświadczenie irańskiego MSZ

Atak Izraela to deklaracja wojny - przekazał minister spraw zagranicznych Iranu Abbas Araghchi. To oświadczenie ws. uderzenia armii izraelskiej na Iran, do którego doszło w piątek. Naloty były wymierzone w obiekty wojskowe na północnym zachodzie kraju, gdzie wzbogacano uran.
Izrael rozpoczął w piątek nad ranem ataki na Iran, deklarując, że ich celem są obiekty nuklearne i wojskowe. Według irańskich mediów i urzędników, operacja była wymierzona m.in. w kluczowy zakład wzbogacania uranu w Natanz w środkowej części Iranu oraz obiekt w Parczin, gdzie, w ocenie ekspertów, prowadzone są badania nad bronią jądrową.
Minister spraw zagranicznych Iranu Abbas Araghchi oświadczył, że atak Izraela to deklaracja wojny.
W piątek rano siły izraelskie zaczęły zestrzeliwać irańskie drony, które miały przeprowadzić uderzenie odwetowe.
Atak Izraela na Iran. Szef NATO: Kluczowe są działania na rzecz deeskalacji
- Dla wielu sojuszników NATO, w tym Stanów Zjednoczonych, kluczowe są działania na rzecz deeskalacji, wiem że są one już prowadzone - powiedział szef Sojuszu Mark Rutte podczas wspólnej konferencji prasowej z premierem Szwecji Ulfem Kristerssonem. Dopytywany przez dziennikarzy, czy jesteśmy blisko wojny lub ataku nuklearnego, odparł, że nie.
Kristersson ocenił, że ataki są pogorszeniem "już i tak napiętej sytuacji na Bliskim Wschodzie". - W naszej części świata może to zwiększyć ryzyko ataków terrorystycznych i innych niebezpiecznych działań - zauważył.
Zaapelował o "powrót do stołu negocjacyjnego" oraz działania, aby "mieć pewność, że Iran nie będzie rozwijać broni jądrowej".
Były premier Szwecji i b. szef dyplomacji tego kraju Carl Bildt na platformie X napisał, że "teraz jest wojna, a nie pokój". "Netanjahu obawiał się, że Trump osiągnie z Iranem porozumienie, postanowił zaatakować przed kolejną rundą negocjacji" - ocenił Bildt.
Czytaj więcej