"Pilnujmy Polski". Prezydent o próbie "przekręcenia wyborów"

"Jest wrażenie, że postkomuniści do spółki z liberalno-lewicowymi chcą przekręcić ostatnie, rozstrzygnięte już wybory prezydenckie w Polsce i odebrać nam wolność wyboru" - napisał w mediach społecznościowych prezydent Andrzej Duda.
W poniedziałek tuż przed południem prezydent Andrzej Duda opublikował wpis, w którym odniósł się do wyniku wyborów. "Uwaga! Jest wrażenie, że postkomuniści do spółki z liberalno-lewicowymi chcą przekręcić ostatnie, rozstrzygnięte już wybory prezydenckie w Polsce i odebrać nam wolność wyboru" - stwierdził w serwisie X.
Nagły wpis Andrzeja Dudy. "Nie dajmy sobie odebrać"
"Nie dajmy się, my wyborcy! Nie dajmy sobie odebrać tych resztek demokracji i wolności, które po 13 grudnia 2023 roku wciąż jeszcze zostały! Pilnujmy Polski!" - zaapelowała głowa państwa.
Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu szefowa sztabu wyborczego Rafała Trzaskowskiego stwierdziła, że zwróci się do Państwowej Komisji Wyborczej o wyjaśnienie przypadków nieprawidłowości, dotyczących ostatnich wyborów prezydenckich. "Jeśli widzicie nieprawidłowości - zgłaszajcie je na stronie protestwyborczy2025.pl a my zwrócimy się do Państwowej Komisji Wyborczej, aby każdy z tych przypadków wyjaśniła - napisała Wioletta Paprocka na portalu X.
Do potwierdzonej nieprawidłowości wyborczej doszło np. w komisji wyborczej numer 95 przy ul. Stawowej w Krakowie. Odwrotnie przypisano tam głosy oddane w drugiej turze wyborów prezydenckich na Karola Nawrockiego i Rafała Trzaskowskiego.
Wybory prezydenckie. 28 protestów wyborczych wpłynęło do SN
Do Sądu Najwyższego wpłynęło - jak dotąd - 28 protestów przeciwko wyborowi prezydenta - poinformowała w poniedziałek Monika Drwal z zespołu prasowego SN. Termin na składanie takich protestów upływa równo za tydzień - w poniedziałek 16 czerwca.
Po rozpoznaniu wszystkich protestów wyborczych, na podstawie sprawozdania z wyborów przedstawionego przez PKW, Sąd Najwyższy rozstrzyga o ważności wyboru prezydenta RP - musi to zrobić w ciągu 30 dni od podania wyników wyboru do publicznej wiadomości. Oznacza to, że ostatnim dniem, do którego musi zapaść to rozstrzygniecie będzie 2 lipca.
ZOBACZ: Duda rozmawiał z Trumpem. Prezydent poinformował o szczegółach
Zgodnie z przepisami wprowadzonymi w 2018 r. za czasów rządów PiS, właściwa do rozpatrywania protestów wyborczych i stwierdzania ważności wyborów jest utworzona wówczas Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Tworzą ją osoby powołane po 2017 r. na urząd sędziego na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa ukształtowanej w trybie określonym przepisami ustawy o KRS z 2017 r. Z tego powodu status tej izby jest kwestionowany przez obecny rząd, który przywołuje tu m.in. orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości UE i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Przed 2018 r. kwestie wyborcze rozpatrywała ówczesna Izba Pracy Ubezpieczeń i Spraw Publicznych.
W ubiegłym tygodniu I prezes SN Małgorzata Manowska oświadczyła, że wszystkie publiczne wypowiedzi, które podważają konstytucyjne kompetencje Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego do orzekania o ważności wyboru prezydenta RP wynikają z nieznajomości prawa lub motywowane są zamiarem politycznej destabilizacji.
Różnica pomiędzy obydwoma kandydatami na prezydenta wyniosła ponad 369 tysięcy głosów - Karol Nawrocki zdobył 10 mln 606 tys. 877 głosów, a Rafał Trzaskowski - 10 mln 237 tys. 286.; tym samym Nawrocki został wybrany na kolejnego prezydenta RP.
Czytaj więcej