Wjechał w grupę rowerzystów. Nowe informacje o kierowcy

Kierowca, który jadąc z sześcioletnim dzieckiem, potrącił grupę nastoletnich rowerzystów w Sierosławicach (woj. świętokrzyskie), był pod wpływem narkotyków - ustaliły służby zajmujące się sprawą. 30-letniemu mężczyźnie postawiono już zarzuty.
Wypadek miał miejsce w minioną sobotę w późnych godzinach popołudniowych. 30-letni kierowca, Dawid K., poruszał się autem marki bmw wraz ze swoją sześcioletnią córką. Przejeżdżając przed miejscowość Sierosławice stracił panowanie nad pojazdem i zjechał na przeciwległy pas ruchu, którym poruszała się grupa rowerzystów w wieku 12-15 lat.
Samochód zderzył się z chłopcami. Na miejsce przybyła policja, straż pożarna i służby ratunkowe wspierane przez śmigłowiec LPR, który przetransportował nastolatków do szpitala. Stan dwóch z nich określany był wówczas jako zagrażający życiu. Na szczęście wszystkim udało się przeżyć. Do placówki medycznej trafiła z obrażeniami również sześcioletnia pasażerka bmw.
Wjechał w grupę rowerzystów. Nowe informacje o kierowcy
Policja zadecydowała o pobraniu 30-latkowi krwi celem przeprowadzenia badań na zawartość alkoholu i substancji psychoaktywnych. Ich rezultat był jednoznaczny - mężczyzna w chwili wypadku był pod wpływem narkotyków. W poniedziałek Prokuratura Okręgowa w Kielcach postawiła kierowcy zarzuty.
ZOBACZ: Chciał upiec kiełbasę w zaroślach. Trafił do aresztu
- Prokurator przedstawił zatrzymanemu dwa zarzuty: spowodowania, w stanie po użyciu narkotyków, wypadku drogowego, w którym dwóch pokrzywdzonych doznało ciężkich, a trzech pokrzywdzonych średnich obrażeń ciała. Także kierowania w ruchu lądowym pojazdem mechanicznym w stanie po użyciu narkotyków - przekazał w rozmowie z serwisem Emkielce rzecznik prokuratury, Daniel Prokopowicz.
Dawid K. został przesłuchany. Następnie do Sądu Rejonowego w Końskich został skierowany wniosek o tymczasowe aresztowanie mężczyzny. Jeśli zarzuty się potwierdzą, 30-latek może trafić do więzienia na 12 lat.
Czytaj więcej