Korea Północna jest offline. Wystąpiła wielka awaria, są pierwsze podejrzenia

W sobotę Korea Północna doświadczyła rozległej awarii internetu - informują zachodni specjaliści badający tamtejszą sieć, zamkniętą na globalne połączenia. Według nich przyczyną problemów są wewnętrzne usterki, dlatego wykluczyli wstępnie cyberatak. Wiadomo, że nie funkcjonują witryny resortu dyplomacji państwa Kim Dzong Una, a także m.in. północnokoreańskiego przewoźnika lotniczego.
Junade Ali i Martyn Williams - badacze, którzy monitorują północnokoreański internet - przekazali, że wystąpiła w nim "duża awaria", obejmując wszystkie łącza, zarówno te biegnące z Chin, jak i Rosji.
Według nich niedostępna jest cała infrastruktura internetowa kraju Kim Dzong Una. - Trudno powiedzieć, czy jest to działanie celowe, czy przypadek, ale wydaje się, że przyczyna ma raczej charakter wewnętrzny i nie jest atakiem - podkreślił pierwszy z ekspertów.
ZOBACZ: Awaria na lotnisku w Modlinie. Loty wstrzymane na kilka godzin
Z kolei agencja Reutera podała w sobotę, iż tego dnia rano polskiego czasu główne północnokoreańskie witryny były niedostępne, w tym te należące do tamtejszego MSZ oraz linii lotniczych Air Koryo.
Korea Północna szkoli hakerów i dokonuje cyberataków
Korea Północna ma jeden z najściślej kontrolowanych systemów internetowych na świecie. Ogół społeczeństwa ma dostęp tylko do wewnątrzkrajowego intranetu kontrolowanego przez reżim, który nie jest połączony z globalną siecią. Wyłącznie elitarne grono rządzących ma dostęp do otwartej sieci.
ZOBACZ: 160 tysięcy domów bez prądu. Ogromna awaria we Francji
W poprzednich latach Korea Północna doświadczała dużych przerw w dostępie do internetu, które mogły być efektem cyberataków. Kraj szkoli i utrzymuje zespoły hakerów, w tym grupę "Lazarus", wchodzącą w skład aparatu wywiadowczego Pjongjangu.
To właśnie ona wskazywana jest jako odpowiedzialna za ataki na zagraniczne instytucje i firmy, jak również kradzieże i pranie kryptowalut.
Czytaj więcej