Tragiczny wypadek na A1. Sebastian M. usłyszał zarzut

Sebastian M. usłyszał zarzut spowodowania wypadku - przekazała prok. Izabela Knapik z Prokuratury Okręgowej. Mężczyzna podejrzany jest o spowodowanie tragicznego zdarzenia na autostradzie A1, w którym zginęła 3-osobowa rodzina.
Sebastian M. usłyszał zarzut spowodowania wypadku na autostradzie A1, w którym zginęła trzyosobowa rodzina - powiedziała dziennikarzom Izabela Knapik z Prokuratury Okręgowej w Katowicach.
ZOBACZ: Sebastian M. jest już w Polsce. Konwojowali go polscy policjanci
Sebastian M. usłyszał zarzut. Nie przyznał się do winy
- Mężczyzna nie przyznał się do winy, złożył bardzo ogólne wyjaśnienia - wyjaśniła przedstawicielka prokuratury.
- W toku śledztwa zgromadzono materiał wskazujący na wyłączną winę kierowcy BMW - przekazała prok. Knapik. Dodała, że "M. zostanie niezwłocznie doprowadzony do aresztu".
Zgodnie z przepisami Sebastianowi M. za spowodowanie śmiertelnego wypadku grozi od sześciu miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności.
W prokuraturze prowadzone jest jeszcze jedno postępowanie, w którego toku badane jest ewentualne utrudnianie działania organom ścigania w tej sprawie.
ZOBACZ: Ekstradycja Sebastiana M. do Polski. Sąd Najwyższy ZEA podjął decyzję
Tragiczny wypadek na A1. Sebastian M. już w Polsce
Do wypadku na A1 doszło we wrześniu 2023 r. w Sierosławiu niedaleko Piotrkowa Trybunalskiego. W samochodzie marki Kia zginęli rodzice i ich pięcioletni syn; za kierownicą BMW siedział Sebastian M.
Po wypadku mężczyzna uciekł z Europy. Na polecenie ówczesnego prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry wydano za nim list gończy. M. był też poszukiwany na podstawie czerwonej noty Interpolu. Policja w Zjednoczonych Emiratach Arabskich wspierana przez polską Specjalną Grupę Poszukiwawczą zatrzymała go w Dubaju. Został wypuszczony z aresztu za kaucją i według doniesień mediów otrzymał tzw. złotą wizę, dającą mu status rezydenta.
ZOBACZ: Sebastian M. zatrzymany. Policja ujawnia szczegóły
Polska prokuratura, w ramach procedury ekstradycyjnej, wnioskowała o wydanie Sebastiana M. do Polski. W styczniu Sąd Apelacyjny w Dubaju, orzekając jako sąd pierwszej instancji, stwierdził "nieprawomocnie prawną dopuszczalność ekstradycji Sebastian M. do Polski". Orzeczenie to zostało w lutym zaskarżone przez mężczyznę, a na początku maja Sąd Najwyższy Zjednoczonych Emiratów Arabskich ostatecznie uznał ekstradycję za dopuszczalną.
Samolot z Sebastianem M. wylądował po godzinie 19:00 w poniedziałek na lotnisku Okęcie w Warszawie. Mężczyzna przyleciał do Polski samolotem rejsowym linii Fly Dubai. Towarzyszyli mu policjanci Biura Prewencji Komendy Głównej Policji.
Czytaj więcej