Sebastian M. w drodze do Polski. Trwa konwój polskiej policji

Policjanci Biura Prewencji KGP konwojują Sebastiana M. ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich do Polski - ustalił Polsat News. Mężczyzna był poszukiwany czerwoną notą Interpolu. Jest podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na autostradzie A1 w 2023 roku.
W piątek mężczyzna został zatrzymany w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Podejrzany "w najbliższym czasie trafi do Polski" - informowały wówczas służby. "Dziękuję naszym dyplomatom i policjantom" - komentował premier Donald Tusk.
Wioletta Szubska z Komendy Głównej Policji podkreślała na antenie Polsat News, że zatrzymanie odbyło się we współpracy z polskimi służbami. - W najbliższym czasie polska policja zorganizuje konwój i transport do Polski, aby zatrzymany został przekazany do prokuratury. Zrobimy wszystko, by odbyło się szybko - dodała policjantka.
Jak ustalił Polsat News, Sebastian M. jest właśnie konwojowany do Polski przez funkcjonariuszy Biura Prewencji Komendy Głównej Policji.
Tragiczny wypadek na A1. Zginęły trzy osoby
M. był ścigany czerwoną notą Interpolu. Jest podejrzany w sprawie wypadku, do którego doszło we wrześniu 2023 roku, w Sierosławiu w pobliżu Piotrkowa Trybunalskiego.
ZOBACZ: Sebastian M. zatrzymany. Policja ujawnia szczegóły
Doszło do zderzenia dwóch pojazdów. M. siedział za kierownicą bmw i według ustaleń prokuratury, znacznie przekroczył prędkość. W samochodzie marki Kia zginęli rodzice i ich pięcioletni syn.
Po zdarzeniu M. uciekł z Europy. Na polecenie ówczesnego prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry wydano za nim list gończy. 15 maja minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar poinformował, że władze Zjednoczonych Emiratów Arabskich zgodziły się na ekstradycję 34-letniego podejrzanego.
ZOBACZ: Sebastian M. został przesłuchany. Wiadomo, co powiedział
- Ucieczka jest raczej okolicznością obciążającą tego człowieka i to nie świadczy o nim dobrze - komentował na antenie Polsat News dr Mariusz Sokołowski. Były oficer KGP dodał, że jeżeli M. twierdzi, iż ma argumenty na swoją obronę, mógł wcześniej przedstawić je polskiemu wymiarowi sprawiedliwości.
Czytaj więcej