Amerykańskie cła zbierają żniwa. Producent samochodów zwolni 3 tys. pracowników

Szwedzki producent samochodów osobowych Volvo Cars ogłosił w poniedziałek zwolnienie 3 tys. pracowników w swoich oddziałach na świecie, z czego 1,2 tys. w samej Szwecji. Decyzja ma być konsekwencją amerykańskich ceł i wojny handlowej prowadzonej przez Donalda Trumpa.
W oświadczeniu prezes firmy Volvo Hakan Samuelsson podkreślił, że obniżenie kosztów, które dotyczyć ma głównie personelu biurowego, jest konieczne z powodu "trudnego okresu, jaki przechodzi branża motoryzacyjna" - spółka Volvo Cars odnotowała ostatnio znacznie niższy zysk.
Decyzją prezydenta USA Donalda Trumpa od początku kwietnia obowiązuje cło w wysokości 25 proc. na samochody sprowadzane do Stanów Zjednoczonych z Europy. Nie dotyczy to jednak aut zagranicznych marek produkowanych w USA.
Największe zwolnienia w Volvo od 17 lat
Zapowiedziana redukcja zatrudnienia w Volvo Cars oznacza pożegnanie się z 15 proc. pracowników biurowych. Według szwedzkiej gazety "Goeteborgs-Posten" to największe tego rodzaju zwolnienia w tej firmie od czasu kryzysu finansowego w 2008 r. W 2010 r. udziały w mającym wówczas kłopoty finansowe koncernie kupił chiński producent samochodów Geely Auto.
ZOBACZ: Radość za bardzo poniosła 18-latka. Zdał egzamin i od razu stracił prawo jazdy
Obecnie koncern Volvo Cars zatrudnia na świecie ponad 43 tys. osób, z czego ponad 22 tys. to robotnicy, a ponad 21 tys. to pracownicy biurowi. Spółka jest największym pracodawcą w Goeteborgu, z którego się wywodzi i gdzie zatrudnia 19 tys. osób, w tym ponad 10 tys. pracowników biurowych. W Europie posiada fabryki w Goeteborgu oraz w Gandawie w Belgii. Niektóre modele aut produkowane są w Chinach.
Poziom bezrobocia w Szwecji należy do jednego z najwyższych w UE. Według szwedzkiego Centralnego Urzędu Statystycznego wskaźnik ten w kwietniu wyniósł 8,9 proc. Bezrobocie rejestrowane w Urzędzie Pośrednictwa Pracy stanowi 6,9 proc.
Czytaj więcej