Kolejna wymiana jeńców. Jest potwierdzenie Wołodymyra Zełenskiego

Rosja i Ukraina kontynuują wymianę jeńców wojennych w ramach stambułskiej umowy o wymianie "1000 za 1000". Do domów - po każdej ze stron - wróciło po 307 żołnierzy. Informacje w tej sprawie potwierdził prezydent Ukrainy Wołodymr Zełenski.
Z kolei według informacji rosyjskiego ministerstwa obrony, "wymiana (jeńców - przyp. red.) będzie kontynuowana".
"Zgodnie z rosyjsko-ukraińskimi porozumieniami osiągniętymi 16 maja w Stambule z terytorium kontrolowanego przez reżim kijowski powróciło kolejnych 307 rosyjskich żołnierzy" - zaznaczono w komunikacie resortu.
Wymiana jeńców między Rosją i Ukrainą. "Wojskowi znajdują się na Białorusi"
Sobotnia wymiana jeńców jest częścią większego porozumienia, które zostało osiągnięte podczas rozmów pokojowych w Stambule. Wówczas doszło do bezpośredniego spotkania przedstawicieli Ukrainy i Rosji.
ZOBACZ: "Wielka wymiana jeńców". Donald Trump ogłasza sukces w negocjacjach
Według rosyjskiej agencji prasowej powracający żołnierze Federacji Rosyjskiej znajdują się na terytorium Białorusi. "Następnie zostaną przewiezieni do Rosji na leczenie i rehabilitację w placówkach medycznych Ministerstwa Obrony Narodowej" - poinformowano.
W piątek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przekazał, że wcześniej doszło do wymiany 390 na 390 jeńców między dwoma stronami.
Donald Trump ogłosił wymianę więźniów. "Gratuluje obu stronom"
Prezydent USA Donald Trump poinformował w piątek w mediach społecznościowych, że "właśnie zakończyła się wielka wymiana jeńców między Rosją a Ukrainą".
ZOBACZ: Rosja nie odpuszcza. Potężny atak tuż po wymianie jeńców
Amerykański przywódca pogratulował na platformie "Truth Social" obu stronom w związku z osiągniętym porozumieniem. "Może to doprowadzić do czegoś dużego?" - zapytał na końcu wpisu.
Wcześniej podczas prowadzonych w Stambule negocjacji, obie strony potwierdziły, że dojdzie do wymiany 1000 na 1000 pojmanych żołnierzy. Bezpośrednie rozmowy w Turcji między rosyjskimi i ukraińskimi przedstawicielami były pierwszymi od ponad trzech lat.
Czytaj więcej