Sikorski skomentował incydent z Braunem. "Powinien już dawno siedzieć"

W programie pierwszym Polskiego Radia Radosław Sikorski został zapytany, czy zaskoczyły go wyniki Sławomira Mentzena oraz Grzegorza Brauna w pierwszej turze wyborów prezydenckich. 

Szef polskiej demokracji odpowiedział, że zarówno jego rodzina jak i on sam jest od wielu lat "obiektem antysemickich, różnych bzdur", co jest dowodem na tym, że w Polsce jest zapotrzebowanie na tego typu skrajne poglądy, czy teorie spiskowe. 

ZOBACZ: Podano wyniki ze specyficznej komisji. Trend jest wyraźny

- To występuje w większości krajów. U nas ma to twarz pana Brauna, który moim zdaniem powinien był zostać zatrzymany na gorącym uczynku wtedy, gdy zamachnął się na menorę, powinien już dawno siedzieć - stwierdził. 

Sikorski o skrajnych poglądach w Polsce. "Bardzo nad tym boleje"

Jak przypomniała prowadząca Agata Kondzińska, Braun i reprezentowane przez niego poglądy mają - jak wynika z wyników wyborów - ponad sześć procent poparcia.

- No niestety to znaczy, że ta antysemicka, skrajna propaganda jeszcze wzmacniana przez algorytmy pana Maska i Tiktoka znalazła swoją audiencję, swoją publiczność - skomentował Sikorski. 

- Bardzo nad tym boleje, bo uważam, że antysemityzm wiemy, czym się kończy - dodał szef polskiego MSZ. 

ZOBACZ: Wynik Grzegorza Brauna sporym zaskoczeniem. To oni zagłosowali na eurodeputowanego

Dziennikarka odniosła się również do sytuacji podczas jednej z debat prezydenckich, podczas której Braun nazwał  żonkile - symbol pamięci o powstaniu w getcie warszawskim - "znakiem hańby". 

- Wolność słowa to piękna rzecz, ale wszyscy jesteśmy też chyba za odpowiedzialnością za słowo i język nienawiści, nawoływanie do nienawiści opartej na przynależności narodowej czy religijnej jest w Polsce przestępstwem - podkreślił. 

WIDEO: Zandberg wejdzie do rządu? "Tusk będzie chciał go kupić"