"Uderzył mnie". Poseł PiS o awanturze w hotelu poselskim

aktualizacja: Polska
"Uderzył mnie". Poseł PiS o awanturze w hotelu poselskim
Polsat News

Poseł PiS Dariusz Matecki poinformował, że został zaatakowany przez znanego aktora w Hotelu Poselskim. "Uderzył mnie a następnie drugiego posła PiS" - przekazał. Z jego relacji wynika, że zdarzenie miało podłoże polityczne. Policja potwierdziła, że doszło do "naruszenia nietykalności cielesnej". W związku ze sprawą zatrzymano jedną osobę.

Zobacz więcej

Dariusz Matecki w środę rano opublikował na platformie X wpis, w którym opisał zdarzenie sprzed kilku godzin. Z jego relacji wynika, że doszło do niego we wtorek około godz. 22 w barze w Hotelu Poselskim.

 

"Jem sobie spokojnie zupę rozmawiając z posłami PiS i Konfederacji i nagle podchodzi do mnie z pełną agresją jakiś człowiek krzycząc, że 'Ziobro to c***!' I pyta czy mam coś przeciwko. Zgodnie z prawdą odpowiedziałem, że jak najbardziej mam coś przeciwko. Uderzył mnie a następnie drugiego posła PiS" - relacjonuje sytuację Matecki. 

 

Interweniowała Straż Marszałkowska, na miejsce została wezwana też policja. 

Sejm. Atak na Mateckiego. Policja zatrzymała napastnika

Informację o zdarzeniu potwierdza policja. - Doszło do naruszenia nietykalności cielesnej, jedna osoba została zatrzymana - przekazał Interii sierż. szt. Paweł Chmura.

 

ZOBACZ: Dariusz Matecki opuścił areszt. "Byłem więźniem politycznym"

 

Mężczyzna miał około promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Policja informację o zdarzeniu dostała przed godziną 23.

 

- 54-latek nie jest parlamentarzystą. Został zatrzymany przez funkcjonariuszy Straży Marszałkowskiej i przekazany policji. Interwencja przebiegła spokojnie - powiedział polsatnews.pl mł. asp. Jakub Pacyniak, oficer prasowy Komendanta Rejonowego Policji Warszawa I. 

 

Pacyniak przekazał, że zatrzymany pozostaje do dyspozycji policji, a zgromadzony materiał zostanie przekazany do prokuratury. 

 

Poseł PiS przekazał, że przez ten incydent stracił prawie dwie godziny. 

Matecki: Okazało się, że to aktor

Matecki zdradził też informacje dotyczące osoby, która miała go uderzyć. "Okazało się, że to aktor z "M jak Miłość" Jacek Kopczyński, jak widać po jego profilu, ideologicznie sprofilowany, wielokrotnie atakował PiS" - napisał. 

 

Do swojego wpisu dołączył zdjęcie, na którym widać funkcjonariusza Straży Marszałkowskiej i policji, którzy stoją przy rzekomym napastniku.

 

 

Polityk zastrzegł, że po przyjeździe policji sam poprosił o badanie alkomatem "na wszelki wypadek, żeby było w papierach". "Oczywiście wyszło 0,0" - dodał. 

 

Zakańczając wpis ocenił, że wtorkowy incydent to "poważna sprawa". "Dwóch posłów opozycji, na terenie Kancelarii Sejmu, zostało pobitych przez prorządowego aktora. Co dalej? Będą nasyłać bojówki na wiece Karola Nawrockiego? Będą nas zabijać?" - pytał.

Zawiadomienie do Komisji Etyki Poselskiej

Szymon Hołownia skomentował ten incydent. - Była to kłótnia połączona z bójką między dwoma posłami PiS, w którą włączył się jeden z gości zaproszonych przez posła PiS - powiedział marszałek Sejmu. 

 

Na antenie Polsat News Dariusz Matecki powiedział, że zamierza skierować zawiadomienie do Komisji Etyki Poselskiej w związku ze słowami Szymona Hołowni. - Marszałek uchybił godności posła, którym sam jest, bezczelnie kłamiąc. Nie doszło do żadnej bójki między posłami Prawa i Sprawiedliwości. Ten człowiek, Kopczyński Jacek, aktor, jak wiać ideologicznie związany z lewą stroną podszedł do nas i zaczął przeklinać po czym uderzył mnie i jeszcze jednego posła PiS Krzysztofa Cieciórę - powiedział, powtarzając wyjaśnienia, które wcześniej opublikował w mediach społecznościowych.

 

ZOBACZ: Przedłużenie czasowego ograniczenia prawa do azylu. Sejm zdecydował

 

- Uprzedzając takie kłamstwa Szymona Hołowni, sam poprosiłem o zbadanie alkomatem - podkreślił poseł. 

 

Dariusz Matecki powiedział, że ataków na posłów opozycji jest więcej. Oskarżył Szymona Hołownię o brak stosownej reakcji.

 

ZOBACZ: Minister ocenia wynik wyborów. "To sygnał dla całej klasy politycznej"

 

Poseł PiS powiedział także, że aktor został zaproszony przez Zbigniewa Girzyńskiego, który w ostatnich wyborach kandydował z ramienia PiS, ale się nie dostał do parlamentu. Dariusz Matecki odciął się od niego, sugerując, że ten mógł być "sfrustrowany" swoją porażką.

 

- Ten człowiek, przyszedł do Sejmu z byłym posłem Zbigniewem Girzyńskim, człowiekiem, który nie dostał się do Sejmu, chociaż kandydował z trzeciego miesiąca, a PiS brało tam pięć mandatów. Być może ten człowiek jest sfrustrowany, być może dlatego wprowadza skrajną lewicę do Sejmu. Ten człowiek nie jest dziś posłem PiS, nie jest związany z PiS, nie jest członkiem PiS - dodał Matecki.

Jacek Kopczyński zatrzymany

Redakcja "Faktu" skontaktowała się z prawniczką Jacka Kopczyńśkiego. Potwierdziła zatrzymanie, ale nie udzieliła szczegółowych informacji.

 

- Na razie doszło do zatrzymania, jeszcze nie rozpoczęły się czynności procesowe w sprawie pana Jacka Kopczyńskiego, którego reprezentujemy. Czekamy na czynności, jeśli w ogóle się odbędą. Obecnie nie możemy komentować wydarzeń z udziałem Jacka Kopczyńskiego - powiedziała w "Fakcie" mec. Ada Biniewicz-Paprocka.

Artur Pokorski / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie